Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ani złotego na niszczenie życia

Treść

Czy Polska zamrozi składkę do budżetu Unii Europejskiej, jeśli dziś rada ministrów UE zdecyduje się na finansowanie eksperymentów z użyciem komórek macierzystych pobranych z dzieci w prenatalnej fazie rozwoju? Na tak postawione pytanie musi odpowiedzieć dziś rząd. Deklarację o tym, że ani jedna złotówka nie zostanie przeznaczona na niszczenie życia, złożył wczoraj na antenie Radia Maryja i TV Trwam premier Jarosław Kaczyński.
Wypowiadając się we wczorajszym programie Rozmowy niedokończone w Radiu Maryja i Telewizji Trwam, premier Jarosław Kaczyński zapowiedział zdecydowany sprzeciw Polski wobec finansowania badań na komórkach macierzystych pobieranych z ludzkich embrionów. Podkreślił, że gdyby nawet taka propozycja została przyjęta, "to na pewno będziemy bardzo zdecydowanie się temu przeciwstawiali ze względów zasadniczych". - Są to zarówno względy wynikające z naszej wiary, ale także takie, które każą widzieć w tym wszystkim pewien element bardzo specyficznej ideologii, która dzisiaj jest budowana i funkcjonuje w Europie i nie tylko - stwierdził szef polskiego rządu. Zaznaczył również, że wcale nie trzeba zezwalać na zabijanie poczętych dzieci, by pozyskiwać komórki macierzyste. - Są przecież inne wyjścia w sensie medycznym. (...) Są po prostu inne możliwości szukania tego, czego rzeczywiście potrzebuje medycyna w swoich badaniach - podkreślił Jarosław Kaczyński. Zapowiedział też, że polski rząd będzie się przeciwstawiał takiej ideologii walki z ludzkim życiem. Wyraził jednocześnie wątpliwość w to, by taki pomysł przy sprzeciwie "dużych krajów europejskich", w tym Polski, mógł zostać przyjęty.
Polska jest przeciwna przeznaczaniu pieniędzy unijnych podatników na badania z użyciem komórek macierzystych pobranych od zarodków ludzkich - zadeklarował również minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Michał Seweryński, który był w sobotę gościem Rozmów niedokończonych w Radiu Maryja i Telewizji Trwam. Takie stanowisko ma zaprezentować także dziś na spotkaniu Rady Unii Europejskiej w Brukseli. Reprezentowana tym razem przez ministrów nauki Rada UE będzie debatować nad zatwierdzonym już w czerwcu przez Parlament Europejski unijnym programem, który zezwala na finansowanie z budżetu Unii takich badań. Ich konsekwencją jest zabijanie poczętych dzieci w embrionalnym stadium rozwoju.
- Polska od samego początku domaga się, by w badaniach nie były używane komórki macierzyste pochodzące z zarodków ludzkich - zaznaczył prof. Michał Seweryński. Podkreślił, że władze Polski sprzeciwiają się takim rozwiązaniom z dwóch powodów: ze względów etycznych oraz dlatego, że medycyna ma za mało wiedzy, żeby odpowiedzieć na pytanie o konsekwencje dla człowieka stosowania takich właśnie komórek macierzystych.
Należy też podkreślić, że współczesna medycyna może wykorzystywać komórki macierzyste pobierane np. ze skóry lub krwi pępowinowej. W ostatnich latach przeprowadzono wiele badań, które pokazały, że medycyna wcale nie musi pobierać komórek macierzystych od dzieci w embrionalnym stadium rozwoju.
Dziś prof. Michał Seweryński weźmie udział w posiedzeniu unijnych ministrów nauki w Brukseli. Mają oni podjąć decyzję w sprawie VII programu ramowego UE. Jest to skrótowa nazwa ogromnego, 7-letniego programu finansowania badań naukowych w państwach UE, na który przeznaczono ponad 50 mld euro.
Został on już zatwierdzony w połowie czerwca przez Parlament Europejski, który tym samym zdecydował o finansowaniu projektów sprzecznych z prawodawstwem wielu krajów europejskich. Europarlamentarzyści zastrzegli wówczas jedynie, że ze środków programu nie powinny być finansowane badania zmierzające do klonowania ludzi w tzw. celach reprodukcyjnych, zmiany dziedzictwa genetycznego człowieka, tworzenia ludzkich embrionów jedynie do celów badawczych lub do pozyskiwania komórek macierzystych.
Polska jest przeciwna finansowaniu badań na takich warunkach. W miniony piątek Sejm poparł w tej kwestii stanowisko rządu i przyjął uchwałę potępiającą czerwcową rezolucję Parlamentu Europejskiego, który zezwolił na finansowanie takich badań. - Pytanie, czy Polska zostanie wsparta przez dostateczną liczbę innych krajów, żebyśmy mogli zablokować takie działania - powiedział minister Seweryński. Przyznał, że nie jest to pewne, ponieważ większość krajów chce, by tę sprawę dopuścić albo pozostawić decyzję poszczególnym krajom. - Niezależnie od tego, jak wypowiedzą się inne kraje, polski rząd zobowiązał mnie do zajęcia stanowiska kategorycznie przeciwnego - dodał szef resortu nauki.
Wśród krajów, które są przeciwne finansowaniu badań z użyciem komórek macierzystych, są - prócz Polski - Niemcy, Słowacja, Słowenia, Austria, Malta i Luksemburg. Na terenie tych krajów takie badania zapewne nie będą nadal prowadzone.
Pod koniec czerwca Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski przesłał na ręce prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz ministra spraw zagranicznych oświadczenie biskupów przeciwko decyzji Parlamentu Europejskiego, dotyczące finansowania badań nad embrionami ludzkimi oraz zarodkowymi komórkami macierzystymi. Biskupi zwrócili w nim uwagę, że badania te dokonują się kosztem unicestwiania ludzkich istot i wyrażają "zdecydowany sprzeciw wobec finansowania przez Unię Europejską badań, które prowadzą do destrukcji embrionów ludzkich".
Biskupi wskazali też w swoim oświadczeniu na stwierdzenie z Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej: "Godność osoby ludzkiej jest nienaruszalna. Należy ją szanować i chronić" (art. 1). Podkreślili, że godność ta przysługuje człowiekowi od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci.
Należy też zaznaczyć, że komórki macierzyste można uzyskiwać, nie naruszając godności i życia poczętych dzieci. Zaledwie kilka miesięcy temu amerykańscy naukowcy z North Carolina Wake Forest University jako pierwsi dokonali przeszczepów pęcherza moczowego, który uprzednio "wyhodowali" w laboratorium z komórek pobranych od chorych. Według brytyjskich mediów, przeprowadzili oni co najmniej 7 zakończonych sukcesem transplantacji. Zapewnili też, że przeszczepione narządy nadal dobrze funkcjonują.
Watykański dziennik L'Osservatore Romano poddał wczoraj zdecydowanej krytyce dwuznaczne zachowanie katolickich polityków włoskich, którzy poparli stanowisko senatu w sprawie badań na komórkach macierzystych. Senat wprawdzie opowiedział się przeciwko niszczeniu embrionów ludzkich w celu prowadzenia niegodziwych badań, lecz równocześnie zgodził się na wykorzystywanie zamrożonych embrionów, wcześniej celowo pobranych, na potrzeby takich eksperymentów.
Paweł Tunia, Anna Skopinska



Promujemy tylko godziwą terapię

Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Europa:
Nie wolno poświęcać życia jednego człowieka, żeby leczyć i ratować życie i zdrowie drugiego człowieka. Takie działanie byłoby niegodziwe, i o tym trzeba pamiętać. Wydaje się to takie oczywiste, ale okazuje się, że w dzisiejszych czasach oczywiste przestaje być w momencie, kiedy pobieramy narządy lub komórki od jednego człowieka po to, by je przekazać drugiemu. Komórki mogą być pobierane w taki sposób, że nic złego się nie dzieje. Można np. komórki pobierać z pępowiny, od dorosłego człowieka, nie robiąc mu żadnej krzywdy. Podobnie możemy podarować niektóre swoje organy bliźniemu, żeby mógł żyć. Jednak jeżeli kosztem pobrania takich komórek jest życie poczętego dziecka, mamy wówczas do czynienia z działaniem całkowicie złym, niegodnym. Warto tu zaznaczyć, że jak dotychczas, pomimo wielu prób takiego leczenia, nie ma dowodów na to, że komukolwiek taka terapia pomogła. Znam przypadki w Stanach Zjednoczonych, gdzie takie niegodne leczenie doprowadziło do jednoznacznie złych wyników, jeżeli chodzi o układ nerwowy. Okazało się, że te komórki pobrane od uśmierconych embrionów są komórkami jeszcze niewyspecjalizowanymi. One po prostu wrastały w układ nerwowy chorego dorosłego człowieka, powodując jeszcze gorsze objawy niż poprzednia choroba. Tak czy inaczej, musimy o tym pamiętać, ponieważ zdarzały się również w Polsce przypadki składania propozycji, najczęściej ze Wschodu, np. z Ukrainy, leczenia komórkami macierzystymi. Zadawaliśmy wówczas pytanie, czy te komórki zostały pobrane w sposób godziwy, a nie kosztem życia poczętego dziecka. Próbowaliśmy promować taką godziwą terapię dla ludzi, którym rzeczywiście trzeba pomagać, bo są naprawdę chorzy. Zbieraliśmy pieniądze na taką terapię. Niestety, nasza świadomość, na czym polega leczenie komórkami macierzystymi, nadal jest mała. Ktoś kiedyś powiedział bardzo perfidnie, że przecież to jest największy dar, jeżeli darujemy własne życie, ratując drugiego. Jest to bardzo złośliwe i cyniczne przekręcenie wspaniałych słów Pana Jezusa, który nam powiedział, że nie ma większej miłości od tej, kiedy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Czym innym jest sytuacja, w której ktoś świadomie ofiarowuje swoje życie za bliźniego, od tej, w której "ofiarujemy" życie innego człowieka, niepotrafiącego samodzielnie się bronić, po to, żeby się nim posłużyć dla kogoś drugiego. Takie działanie jest zdecydowanie złe.
not. WM

"Nasz Dziennik" 2006-07-24

Autor: wa