Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Anglia wciąż czeka

Treść

Piłkarze Anglii od 38 lat czekają na zwycięstwo z reprezentacją Szwecji. I jeszcze trochę poczekają, choć we wtorkowy wieczór byli naprawdę blisko. Obie drużyny awansowały do fazy pucharowej mundialu; trudniejsza przeprawa czeka Skandynawów.

W tej grupie teoretycznie wiele mogło się zdarzyć. Gdyby wygrała Szwecja, zajęłaby pierwsze miejsce. Gdyby przegrała, a wysoko zwyciężył Trynidad i Tobago - zakończyłaby przygodę z turniejem. Do niespodzianki nie doszło. Trynidad przegrał, a Szwecja zremisowała z Anglią 2:2.
To nie był nadzwyczajny spektakl, ale dostarczył wielu emocji. Kibice zapamiętali: kontuzję Michaela Owena w 1. min gry, niezwykłej urody bramkę Joego Cole'a zdobytą po wspaniałym woleju z ponad 25 m, ogromną przewagę Skandynawów w drugiej połowie, uwieńczoną golem, dwoma poprzeczkami i innymi świetnymi sytuacjami, oraz dramatyczną końcówkę, w której obie drużyny strzeliły po bramce. Do przerwy lepsze wrażenie zostawiła Anglia, dowodzona przez Szweda Svena Gorana Erikssona, po niej rządzili Henrik Larsson i koledzy.
Anglia w walce o ćwierćfinał zmierzy się z Ekwadorem, Szwecja - z Niemcami. Trudniejsza przeprawa czeka tych drugich, ale Fredrik Ljungberg jest zadowolony z takiego a nie innego rywala.
Za to Eriksson ma poważny problem z napastnikami: kontuzjowany jest Owen (nie zagra już na mundialu), Wayne Rooney dopiero co wyleczył ciężki uraz, a Theo Walcott ma 17 lat i za sobą kilka minut przygody z reprezentacją...
Pisk

"Nasz Dziennik" 2006-06-22

Autor: ab