Amerykańscy wojskowi nie wierzą w sukces wojny z talibami?
Treść
Dowódca wojsk USA i NATO w Afganistanie gen. Stanley McChrystal w poufnym  raporcie ostrzega przed porażką wojsk sojuszniczych, jeżeli stacjonujący tam  kontyngent nie zostanie zwiększony. Dokument, do którego dotarł amerykański  dziennik "The Washington Post", obecnie jest analizowany przez prezydenta  Baracka Obamę oraz specjalnie powołany zespół ds.  bezpieczeństwa.
Obecny plan przewiduje wzmocnienie sił z 92 tys. do  134 tys. do grudnia 2011 roku, natomiast zaproponowane przez amerykańskiego  dowódcę rozwiązanie polega na przesunięciu tego terminu na październik 2010  roku. Ponadto zwiększeniu miałaby ulec liczebność afgańskiej armii (do 240 tys.)  oraz policji (do 160 tys.), jednakże ostateczny termin zrealizowania tego  pomysłu nie został sprecyzowany.
Dokument, który w sposób jednoznaczny  stwierdza pogorszenie się sytuacji w Afganistanie, został przesłany do  sekretarza obrony Roberta Gatesa 30 sierpnia 2009 roku i obecnie jest poddawany  analizie przez prezydenta Baracka Obamę oraz specjalnie powołany zespół ds.  bezpieczeństwa. Generał McChrystal ostrzega w raporcie, że bez zwiększenia  liczby żołnierzy oraz bez wprowadzenia skutecznej strategii przeciwko  partyzantom misja NATO zostanie skazana na porażkę. McChrystal sporządził  osobny, szczegółowy wniosek z prośbą o zwiększenie kontyngentu oraz środków,  jednak z wysłaniem go do Pentagonu czeka na dalsze instrukcje. Problem w tym, że  ze strategicznego punktu widzenia Afganistan ze względu na układ terenu jest po  prostu nie do zdobycia, o czym przekonały się wojska sowieckie w 1979 roku.  Zwiększenie liczby amerykańskich wojsk nie daje zatem żadnej gwarancji na  opanowanie talibańskiej rebelii, z czego Waszyngton doskonale zdaje sobie  sprawę. Nic zatem dziwnego, że dokonana przez gen. McChrystala analiza stanowi  jedną z wielu rozpatrywanych przez Biały Dom. Otwarte pozostaje pytanie, czy  zwycięży forsowane przez Demokratów stanowisko, w którym domagają się wycofania  wojsk z tej coraz bardziej niepopularnej w amerykańskim społeczeństwie wojny,  czy też obecna administracja wypracuje odmienne rozstrzygnięcie w tej  sprawie.
Tymczasem raport zwraca uwagę na szerzącą się w afgańskim rządzie  korupcję oraz nadużycia władzy również stanowiące - zdaniem autora - poważne  zagrożenie dla misji zarówno wojsk sojuszniczych, jak i ISAF. Wskazuje przy tym  na błędy Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa, które nie doceniają i  partyzantów, i dynamiki życia lokalnych społeczności, podobnie zresztą jak  stopnia korupcji oraz niekompetencji urzędników, rozwoju przestępczości, a także  innych bolączek afgańskiego społeczeństwa. "Personel ISAF powinien czuć się  gościem afgańskiego narodu i jego rządu" - skonstatował w raporcie McChrystal.  
Anna Wiejak 
"Nasz Dziennik" 2009-09-22
Autor: wa