Amerykanie oskarżeni
Treść
Afgańska komisja śledcza oskarżyła US Army o nadużycia i dręczenie więźniów przetrzymywanych w ich największym więzieniu w bazie lotniczej Bagram, koło Kabulu. Poza wypowiedziami więźniów nie ma innych dowodów potwierdzających te oskarżenia.
Przewodniczący komisji Gul Rahman Kazi podkreślił, iż przetrzymywani w Bagram więźniowie skarżą się głównie na: torturowanie, przetrzymywanie bez dowodów, dojmujące zimno, poniżające rewizje osobiste i brak światła dziennego. - Podczas naszej wizyty w Bagram część więźniów skarżyła się na nadużycia ze strony żołnierzy, w tym tortury - powiedział Kazi. Przyznał jednak, że poza zapewnieniami samych więźniów członkowie komisji nie odnotowali na ich ciałach żadnych śladów mogących potwierdzić stosowanie tego procederu. W odpowiedzi na przedstawione przez komisję wyniki Stany Zjednoczone zapowiedziały, iż zbadają sprawę. - Traktujemy to poważnie i zbadamy wszystkie zarzuty nadużyć, o których wspominali zatrzymani - podkreślił w rozmowie z BBC rzecznik ambasady USA w Kabulu.
Podsumowując swoje prace, członkowie komisji śledczej zażądali też, by przetrzymywane w Bagram osoby, którym dotąd nie udowodniono żadnych zarzutów, zostały natychmiast zwolnione. Tym samym - jak zauważa telewizja BBC - ponowili postawione dwa dni wcześniej przez prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja żądanie, by Amerykanie w ciągu miesiąca przekazali wszystkich swych więźniów w ręce władz afgańskich. Status więźniów jest jedną z kluczowych kwestii, których nie zdołano dotąd uregulować w trakcie negocjacji na temat statusu przyszłych niewielkich amerykańskich sił bezpieczeństwa, mających pozostać w Afganistanie po wycofaniu większości wojsk zagranicznych w 2014 roku. Amerykanie tłumaczą, iż przekazanie więźniów musi się odbyć w "maksymalnie odpowiedzialny sposób". - Chcemy to zrobić i pracujemy nad tym - podkreśliła rzecznik Departamentu Stanu Victoria Nuland, odpowiadając na wezwanie Karzaja.
Więzienie Bagram mieści się w jednej z największych baz wojskowych sił koalicyjnych w Afganistanie. Przetrzymywanych w nim jest, jak zauważa BBC, około 3 tys. więźniów, w tym podejrzanych o terroryzm, przy czym w Afganistanie kontrolują około 300 osadzonych. Afgańska komisja śledcza została powołana przez Karzaja, by zbadać sytuację przetrzymywanych w Bagram kilkuset domniemanych uczestników rebelii. W skład komisji weszli ministrowie obrony, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości oraz wysokiej rangi przedstawiciele rządu i wymiaru sprawiedliwości.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik Wtorek, 10 stycznia 2012, Nr 7 (4242)
Autor: au