Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Amerykanie giną nadal

Treść

Iraccy rebelianci oświadczyli wczoraj w wywiadzie telewizyjnym, że ataki na amerykańskich żołnierzy dokonywane są przez islamistów, a nie ludzi lojalnych wobec Saddama Husajna. Wczoraj doszło do kolejnego zamachu na wojska okupacyjne. Zginęli amerykański żołnierz i jego tłumacz.

- Wiemy wszystko o operacjach ruchu oporu, które mają miejsce w Iraku - powiedział w telewizji Abu Zabi ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, zamaskowany mężczyzna stojący w grupie wraz z kilkoma innymi. - Żadna [akcja - red.] natomiast nie miała związków z byłym reżimem. Ameryka i jej sojusznicy mówią, że mają czołgi, samoloty, technologię. My mamy coś silniejszego od tego. Mamy Boga, który nas wspiera - tłumaczył.
W ostatnich tygodniach wiele ugrupowań - część deklarujących się jako lojalne wobec Saddama Husajna i jedno twierdzące, że ma związki z Al-Kaidą - przyznawało się do ataków na amerykańskich i brytyjskich żołnierzy w Iraku.
Wczoraj w Bagdadzie doszło do kolejnego zamachu na wojska okupacyjne. Samochód wojskowy biorący udział w jednym z patroli eksplodował po tym, jak trafił w niego pocisk z granatnika przeciwpancernego RPG. Na miejscu zginęli amerykański żołnierz i iracki tłumacz - poinformowały amerykańskie władze wojskowe. Pocisk wystrzelono prawdopodobnie spod osłony pobliskiego mostu.
Od ogłoszenia 1 maja przez prezydenta USA George'a W. Busha zakończenia wojny w Iraku zabitych zostało 76 żołnierzy koalicji.
JS, PAP, Reuters
Nasz Dziennik 22-07-2003

Autor: DW