Aleksander Łukaszenko i jego drużyna
Treść
Za niespełniające standardów demokracji uznał niedzielne wybory lokalne Białoruski Komitet Helsiński. Także Komisja Europejska skrytykowała wybory jako "niedemokratyczne". Bruksela wyraziła ubolewanie, że Białorusini nie mieli rzeczywistego prawa wyboru kandydatów. Ich ostateczne wyniki będą znane pod koniec tego tygodnia. Jednak prawdziwy zwycięzca wyborów, w których wystawiono niemal wyłącznie kandydatów władzy, znany jest już teraz - wybory ponownie wygrał Aleksander Łukaszenko i jego drużyna.
Wyborów lokalnych nie monitorowali niezależni obserwatorzy międzynarodowi. Próbę nadzorowania legalności głosowania podjęła opozycja oraz pozarządowa organizacja Białoruski Komitet Helsinski. Jak informuje portal Karta 97, obserwatorzy organizacji pozarządowej odnotowali liczne nieprawidłowości w czasie wyborów lokalnych, w związku z czym Białoruski Komitet Helsinski postanowił nie uznać ich wyników.
Niedzielne wybory na Białorusi, tak jak w poprzednich latach, cechowała wysoka frekwencja. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, wzięło w nich udział 70,7 proc. wyborców uprawnionych do głosowania. Jest to efekt m.in. zorganizowania wcześniejszego oddawania głosów, co - jak zauważa opozycja - jest często przeprowadzane z naruszeniem prawa.
Opozycji udało się wprowadzić na listy wyborcze jedynie 250 kandydatów, 4-krotnie mniej niż chciała. Ogółem w wyborach startowało 25,8 tys. kandydatów. Przedstawiciele opozycji będą stanowić nikły odsetek. Jak poinformował portal internetowy przywódcy białoruskiej opozycji Aleksandra Milinkiewicza, już wiadomo, że jej kandydatom w Mostach oraz Borysowie udało się wejść do rad miejskich.
Przed wyborami dziesiątki aktywistów ruchu opozycyjnego zostały zatrzymane przez milicję. Jednym z najbardziej popularnych powodów aresztowań było "chuligaństwo". Wszystkich ich czeka sąd.
AKO
"Nasz Dziennik" 2007-01-16
Autor: wa