Albo rząd, albo wybory
Treść
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko dał partiom kłócącym się obecnie o władzę czas do końca miesiąca na utworzenie koalicji rządowej i wyłonienie gabinetu. Zagroził rozwiązaniem parlamentu, jeśli nie spełnią one tego warunku, a to oznacza nowe przedterminowe wybory.
Wypowiadając się w sobotę w wystąpieniu radiowym, prezydent stwierdził, że koalicja musi zaprezentować swego kandydata, ale będzie mógł go zaakceptować dopiero po wznowieniu działalności Trybunału Konstytucyjnego. Dzień wcześniej Juszczenko oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie, że może rozwiązać parlament, jeżeli zostaną złamane terminy powołania nowego rządu koalicyjnego.
Zgodnie z konstytucją Ukrainy prezydent ma prawo rozwiązać parlament w sytuacji, gdy nie zostanie sformowany nowy rząd po 60 dniach od dymisji poprzedniego gabinetu. Rząd premiera Jurija Jechanurowa podał się do dymisji 25 maja. Koalicja ma więc czas na powołanie gabinetu do 25 lipca.
Jednak na razie oficjalnie nie wiadomo, kto ma powołać rząd. Co prawda niedawno koalicję rządową utworzyły: Blok Julii Tymoszenko, Socjalistyczna Partia Ukrainy i Nasza Ukraina. Jednak po głosowaniu nad obsadą stanowiska przewodniczącego Rady Najwyższej, w którym SPU sprzymierzyła się z Partią Regionów Ukrainy, tzw. pomarańczowa koalicja praktycznie przestała istnieć. Zawiązany po tym głosowaniu nieformalny sojusz PRU, SPU i Komunistycznej Partii Ukrainy formalnie nie otrzymał misji tworzenia rządu.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, BM, Reuters
"Nasz Dziennik" 2006-07-10
Autor: ab