Albo podwyżki, albo strajk
Treść
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, zapowiedział, że związek zorganizuje kolejne pikiety nauczycieli w związku ze złą sytuacją zarobkową. ZNP żąda wzrostu wynagrodzenia zasadniczego dla nauczyciela stażysty o 50 procent. - Niech te pikiety będą sygnałem, że środowisko oświatowe w sprawach wynagrodzeń jest zdeterminowane - stwierdził Broniarz.
ZNP chce rozmawiać o swoich postulatach z Donaldem Tuskiem. - Chcemy rozmawiać z kandydatem na premiera. Chcemy przekazać mu nasze postulaty, a jednocześnie zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację płacową nauczycieli, pamiętając o obietnicach Platformy Obywatelskiej sformułowanych w stwierdzeniu, że "będziemy dążyć do tego, aby nasze dzieci były uczone przez dobrze zarabiających nauczycieli" - powiedział prezes Sławomir Broniarz.
Podkreślił on, że w tej chwili ruch płacowy należy do parlamentu. - Środowisko nauczycielskie jest w pełni zdeterminowane i gotowe do walki o swoje uposażenia - powiedział Broniarz, nie kryjąc, że protesty mogą być skuteczną formą nacisku na rządzących. - Chcemy, aby nowi parlamentarzyści zaczęli realizować deklaracje, jakie padały w kampanii wyborczej, jak i wzięli na siebie zdecydowanie większy ciężar odpowiedzialności za to, co dotyczy płac ponad 600-tysięcznej grupy zawodowej - dodał.
Broniarz nie ukrywał, że oczekuje od nowego ministra edukacji narodowej niezwłocznego przysłania do ZNP projektu rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, co - jak powiedział - będzie rzeczywistym sprawdzianem intencji rządzących.
30 września został przesłany do Sejmu projekt ustawy budżetowej, w której kwota bazowa wynagrodzeń dla nauczycieli została obniżona o 48 złotych. - Od 1 stycznia nasze wynagrodzenia zostaną obniżone lub co najmniej zostaną zamrożone. Jeżeli nie zostaną zwiększone zapisy w ustawie budżetowej dotyczące kwot przeznaczonych na edukację, to w 2008 roku nie będzie można skutecznie doprowadzić do podwyżki płac dla nauczycieli. Z zapowiedzi rządu wynika, że środki na edukację będą w gestii samorządu - stwierdził Sławomir Broniarz.
ZNP skrytykował projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, który - zdaniem jego prezesa - nie zawiera zapisów mogących zapewnić rzeczywistą podwyżkę płac dla nauczycieli. Brak jest w nim korelacji z zapisami ustawy budżetowej, a także wskazania źródeł pokrycia podwyżek płac dla pedagogów w przyszłym roku. Sławomir Broniarz stwierdził, że jeżeli pikiety nie przyniosą spodziewanych efektów, to kolejnym krokiem będzie manifestacja w Warszawie, a w potem ogólnopolski strajk nauczycieli.
Nieoficjalnie wiadomo, że ewentualny strajk mógłby zyskać spore poparcie nauczycieli, przekonanych, że mogą wywalczyć podwyżki tylko w ten sposób.
Joanna Kozłowska
"Nasz Dziennik" 2007-10-25
Autor: wa