Al-Kaida ma nowego przywódcę
Treść
Egipcjanin Ajman al-Zawahiri został mianowany szefem Al-Kaidy. Zastąpi na tym stanowisku Osamę bin Ladena zabitego przez amerykańskich komandosów na początku maja w Pakistanie. W swoim pierwszym oficjalnym oświadczeniu jako głowa tego największego ugrupowania terrorystycznego na świecie szejk Zawahiri poinformował, że dżihad przeciwko Stanom Zjednoczonym i Izraelowi będzie kontynuowany.
Oświadczenie o przejęciu władzy przez Egipcjanina opublikowano na stronie internetowej Al-Kaidy. Zawahiri od lat był uważany za nieformalnego zastępcę Osamy bin Ladena, a na listach gończych amerykańskich służb widniał jako "cel nr 2". Wobec tego powszechnie spodziewano się, że to właśnie on pokieruje siatką terrorystyczną po śmierci dotychczasowego lidera. Mający obecnie 60 lat Zawahiri jest uważany za mózg zamachu na wieże World Trade Center w Nowym Jorku we wrześniu 2001 roku. Z wykształcenia jest chirurgiem okulistą, był osobistym lekarzem Osamy. W latach młodości pomagał zakładać egipskie grupy terrorystyczne i wspierał ich rozwój, tworzył na terenie tego państwa tzw. Islamski Dżihad.
Jeszcze mniej więcej tydzień temu ostrzegał, że bin Laden będzie nadal straszył Amerykę, nawet zza grobu. W nagraniu wideo z 8 czerwca zapowiedział, że Al-Kaida nie zamierza zrezygnować z walki. - Nasz przywódca odszedł. Niech Bóg się nad nim zmiłuje. Niech przyjmie go jako męczennika, my zaś musimy dalej kroczyć ścieżką dżihadu, aby wypędzić najeźdźców z muzułmańskiej ziemi i oczyścić ją z niesprawiedliwości - apelował. Podkreślał, że pod nowym przywództwem ugrupowanie będzie w dalszym ciągu prowadziło świętą wojnę ze Stanami Zjednoczonymi oraz że nigdy nie uzna Izraela i będzie wspierało muzułmanów w Afganistanie, Iraku i Afryce.
Jak twierdzą amerykańscy analitycy, Zawahiri najprawdopodobniej ukrywa się gdzieś na górzystym pograniczu afgańsko-pakistańskim. Obecnie jednak po zastrzeleniu bin Ladena poważnie brana jest pod uwagę także możliwość, iż podobnie jak jego poprzednik Zawahiri przebywa w jednym z miast na terenie Pakistanu. Za informacje pomocne w schwytaniu terrorysty wyznaczono nagrodę w wysokości 25 milionów dolarów.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2011-06-17
Autor: jc