Akcyza będzie pobierana
Treść
Ministerstwo Finansów nie zamierza zaniechać pobierania akcyzy od sprowadzanych z zagranicy używanych samochodów, mimo że Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego wezwała do tego rząd RP. W niedługim czasie akcyzę na używane auta zastąpić ma jednak podatek ekologiczny. Od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej sprowadzono do naszego kraju kilkaset tysięcy używanych samochodów.
Wezwanie do zaprzestania pobierania akcyzy od sprowadzanych z zagranicy samochodów to efekt skargi złożonej do Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego przez mieszkańca Wielkopolski. Akcyza miała bowiem utrudniać import aut, czyli stanowić pewną barierę celną, co może być niezgodne z prawem wspólnotowym. Należy pamiętać, że podatek pobierany od samochodów sprowadzanych z zagranicy jest większy niż ten nakładany na auta krajowe. Akcyza na samochody w Unii Europejskiej ma jednak charakter podatku niezharmonizowanego, więc poszczególne państwa członkowskie same ustalają zasady jego pobierania. Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego nie ma w dodatku władzy sądowniczej i nie może wydawać orzeczeń. Rozpatruje jedynie skargi wpływające od osób, organizacji i instytucji z obszaru UE.
Ministerstwo Finansów zapowiada, że rząd nie zamierza wstrzymać poboru akcyzy za sprowadzane samochody. Przygotowany został już jednak projekt ustawy o podatku ekologicznym, który ma zastąpić samochodową akcyzę. Nie wiadomo jednak, kiedy nowy podatek wejdzie w życie. Najpierw bowiem pracę nad projektem muszą zacząć posłowie. Resort finansów zaznaczył też, że w tej chwili nie jest prowadzone żadne formalne postępowanie przez Komisję Europejską w kwestii samochodowej akcyzy i jest w ciągłym kontakcie z organami KE w tej sprawie.
Burza wokół akcyzy od importowanych aut to pokłosie otwarcia granic po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Od 1 maja ubiegłego roku sprowadzono do naszego kraju setki tysięcy używanych samochodów. Za niewielkie pieniądze niemal każdy może stać się posiadaczem własnych czterech kółek. Często jednak samochody te nie spełniają już najnowszych norm emisji spalin, stanowiąc zagrożenie dla środowiska, a ich stan techniczny również pozostawia wiele do życzenia. Za wprowadzeniem ograniczeń importu samochodów używanych opowiadają się też krajowi sprzedawcy aut, którzy odnotowali wyraźny spadek sprzedanych nowych samochodów.
Podatek ekologiczny ma zniechęcić do sprowadzania starszych aut emitujących najwięcej spalin do środowiska. Wysokość tego jednorazowego podatku, płaconego przy rejestracji auta, uzależniona byłaby od spełnianej normy emisji spalin (tzw. normy euro), czyli de facto od roku produkcji samochodu, a także od pojemności silnika. Im wyższa spełniana norma, tym niższy byłby podatek za jeden centymetr sześcienny pojemności silnika. Za najstarsze, kilkunastoletnie auta trzeba będzie zapłacić nawet kilkukrotnie wyższy podatek niż obecnie.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2005-04-25
Autor: ab