Airbus ratuje się zwolnieniami
Treść
Airbus przedstawił wczoraj szczegóły programu swojej restrukturyzacji - "Power 8". Zakłada on zwolnienie z pracy tysięcy ludzi i zamknięcie zakładów we Francji i Niemczech. Plan został przedstawiony we wtorek w Tuluzie po uprzedniej konsultacji jesienią 2006 r. z komitetami przedsiębiorstw i przedstawicieli załóg na szczeblach krajowych. Rada Nadzorcza EADS, do której należy Airbus, w poniedziałek jednomyślnie zapaliła zielone światło dla tego programu mającego pozwolić na oszczędności w wysokości 2,1 mld euro rocznie, począwszy od 2010 roku. Plan zakłada zrekompensowanie w ten sposób zwyżki kosztów związanych z opóźnieniem w produkcji giganta A380 i niskiego kursu dolara, zmniejszającego konkurencyjność europejskiego konstruktora lotniczego.
Zapowiedź przyjęcia programu "Power 8" została opóźniona z racji nieporozumień francusko-niemieckich dotyczących podziału jego socjalnych kosztów i produkcji nowego samolotu dalekiego zasięgu. Francuski minister ekonomii Thierry Breton oświadczył we wtorek, że plan restrukturyzacji jest "wyważony i bezstronny" i dlatego został zaakceptowany przez francuskich i niemieckich akcjonariuszy EADS posiadających 22,5 jego kapitału.
Według niemieckiego dziennika "Die Welt", Francja straci 4200 stanowisk pracy, a Niemcy - 3500. Zdaniem francuskiego regionalnego dziennika "Dépýche du Midi", w samym zarządzie Airbusa w Tuluzie z pracy ma odejść 900 osób. Najwięcej zwolnień będzie w administracji koncernu, ale - zgodnie z życzeniem Jacquesa Chiraka i Angeli Merkel - mają im towarzyszyć osłony socjalne, które zabezpieczą przyszłość finansową ludzi zmuszonych do odejścia z Airbusa. Obecnie koncern zatrudnia 22 tys. pracowników we Francji i 21 tys. w Niemczech.
Jeżeli chodzi o podział zadań produkcyjnych, ustalono, że samolot A350 będzie montowany w zakładach w Tuluzie, a model A320 - w Hamburgu. W niemieckim ośrodku ma być zwiększona liczba dotychczasowej produkcji poprzez uruchomienie dodatkowej taśmy montażowej. Obecnie w Tuluzie i w Hamburgu montuje się miesięcznie 14 samolotów A320. Plan zakłada zwiększenie miesięcznego montażu do 18 egzemplarzy w każdym z tych zakładów.
Wczoraj dyrekcja Airbusa potwierdziła w Tuluzie reprezentantom załogi, że plan restrukturyzacji firmy przewiduje łączne zwolnienie 10 tys. ludzi, z czego 50 proc. stanowić będą zwolnienia u kooperantów. Według central związkowych, koncern zapowiedział sprzedaż lub zamknięcie 6 zakładów w Europie. Jest już pewne, że Airbus przekaże swoim przemysłowym partnerom 3 zakłady: w Méault we Francji, w Nordenham w Niemczech i w Filton w Wielkiej Brytanii. Trzy inne zostaną sprzedane. Mają to być zakłady w Saint-Nazaire we Francji oraz w Varel i Laupheim w Niemczech. Zdaniem Julien Talavana, delegata centrali FO, celem dyrekcji koncernu jest przeniesienie produkcji z dwóch zakładów w Sant-Nazaire do jednego w Gron.
Plan "Power 8" idzie w ślady polityki koncernu amerykańskiego Boeinga, który zrezygnował z własnej produkcji części do swoich samolotów i zajął się jedynie tworzeniem ich koncepcji, montażem i marketingiem. 70 proc. elementów nowego boeinga produkowanych będzie przez jego przemysłowych partnerów na całym świecie.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-03-01
Autor: wa