Agencja oddaje mleko
Treść
Około 33 tysięcy rolników wystąpiło do Agencji Rynku Rolnego o bezpłatny dodatkowy limit produkcji mleka. Ponieważ jednak ARR nie ma wystarczająco dużej rezerwy do rozdysponowania, dlatego rolnicy dostaną mniejsze kwoty mleczne, niż oczekują.
Surowiec dostarcza mleczarniom około 200 tys. rolników i zdecydowana większość z nich mieści się w przyznanych limitach produkcji. Jednak część producentów przekroczyła swoje indywidualne kwoty mleczne. - Często rolnicy kupują krowy o wyższej mleczności, powiększają stada i okazuje się, że odstawiają do mleczarni więcej surowca, niż wynosi limit przyznany danemu gospodarstwu. W tej sytuacji rolnicy musieli płacić zaliczki na poczet możliwych kar za nadprodukcję. Co prawda zaliczki im potem zwracano, bo Polska nie przekraczała swojej kwoty mlecznej, ale rolnicy wolą się zabezpieczyć, żeby nie mieć podobnych problemów w przyszłości, i dlatego występują o zwiększenie indywidualnych limitów mlecznych - mówi Stanisław Bystrzycki, doradca rolny. Dodaje, że problem zniknie naturalnie za kilka lat, gdy zostanie zniesione przez UE kwotowanie produkcji mleka. I choć Sejm zniósł także obowiązek płacenia przez rolników zaliczek, to jednak nie zmniejszyło to zainteresowania dodatkowymi limitami.
Powstał jednak problem, bo ARR ma za mało mleka do rozdysponowania. Agencja ma rezerwę krajową, która powstaje głównie na skutek oddawania kwot mlecznych przez rolników rezygnujących z produkcji mleka, ale ta ilość jest mniejsza niż wielkość dodatkowych limitów, o które wystąpili duzi producenci białego surowca. I dlatego ARR zastosuje tzw. współczynnik redukcji w wysokości 0,7. W praktyce oznacza to, że rolnik otrzyma wyższą kwotę mleczną, ale tylko o 70 proc. tego, co przekroczył. Jeśli np. limit produkcji został przekroczony o 20 tys. kg, to ARR przyzna rolnikowi dodatkową kwotę w wysokości 14 tys. kilogramów. Przypomnijmy, że zgodnie z prawem wysokość kwoty indywidualnej przyznanej z krajowej rezerwy nie może być mniejsza niż 500 kg oraz nie może być większa niż 30 tys. kilogramów. Trzeba jednak pamiętać, że rolnik, który dostanie dodatkową kwotę, nie może sprzedać, podarować, oddać w używanie części lub całości kwoty indywidualnej przez 2 lata od dnia wydania decyzji w tej sprawie.
Tymczasem, jak wynika z opinii ekspertów i organizacji rolniczych, w Polsce będzie dalej postępować koncentracja produkcji mleka: spadkowi liczby dostawców surowca będzie towarzyszył spadek pogłowia krów mlecznych (teraz hodujemy około 2,5 mln krów, a za mniej więcej 10 lat może ich być już mniej niż 2 mln), ale jednocześnie będzie rosła wydajność krów. Jednak do 2015 roku nie powinno być problemu z przekraczaniem krajowej kwoty mlecznej (limity i tak będą rosły co roku o 1 proc.), a potem system kwotowania produkcji mleka i tak ma zniknąć. Jak wynika z ostatnich danych ARR, w okresie od kwietnia do sierpnia br., czyli przez pierwsze pięć miesięcy obecnego roku kwotowego, mleczarnie skupiły ponad
4 mld kg mleka po przeliczeniu na mleko o referencyjnej zawartości tłuszczu. Tym samym stopień wykorzystania kwot indywidualnych przysługujących dostawcom hurtowym wyniósł ok. 43 procent. Nasza całkowita kwota krajowa to prawie 9,8 mld kg mleka. Ponieważ w sezonie jesienno-zimowym produkcja mleka nieco spada, powinniśmy zmieścić się w limicie na lata 2010/2011.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2010-10-05
Autor: jc