Agenci wśród posłów
Treść
SB typowała obecnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego na tajnego współpracownika, a szef resortu finansów Jan Vincent Rostowski był w latach osiemdziesiątych zabezpieczany przez bezpiekę - wynika z opublikowanych wczoraj kolejnych danych w katalogach IPN dotyczących posłów i senatorów. Katalogi podają, że Kazimierz Kutz (PO) podpisał w stanie wojennym lojalkę, a tajnymi współpracownikami (TW) byli m.in. posłowie Bogusław Kowalski (PiS) i Eugeniusz Kłopotek (PSL). Łącznie wśród parlamentarzystów zanotowano 13 agentów i tyluż kandydatów na TW.
Jak wynika z archiwów IPN, znany reżyser i poseł PO Kazimierz Kutz od 1971 r. był kandydatem na tajnego współpracownika. Później tę kategorię zmieniono na zabezpieczenie, a następnie sprawę zakończono. W stanie wojennym Kutz podpisał lojalkę. Zrobił to podczas internowania, dzięki czemu został zwolniony 21 grudnia 1981 roku. Deklaracja lojalności rozumiana była - zarówno przez władze, jak i działaczy opozycji - jako deklaracja zaprzestania działalności opozycyjnej. - To nie był żaden akt lojalności - tłumaczył się wczoraj Kutz.
SB w Krakowie zarejestrowała Zbigniewa Ćwiąkalskiego jako kandydata na TW we wrześniu 1985 roku. Materiały tej sprawy zostały zniszczone w październiku 1989 roku. W reakcji na zapisy minister oświadczył, że SB nigdy nie próbowała go werbować. Wywiad PRL interesował się także obecnym ministrem finansów Janem Rostowskim. W latach 1982-1989 był zabezpieczany, co mogło oznaczać starania do podjęcia z nim współpracy.
Donald Tusk, wobec którego sąd orzekł, że nie był on tajnym współpracownikiem bezpieki, został umieszczony w katalogach IPN jako figurant rozpracowywany w ramach sprawy obiektowej, prowadzonej w latach 1980-1983 przez SB w Gdańsku przeciwko "Solidarności".
W koalicji
Spośród posłów koalicji rządowej agentem SB był Eugeniusz Kłopotek (PSL). W 1975 r. został zarejestrowany przez bydgoską bezpiekę jako kontakt operacyjny o pseudonimie "Dawid", będąc od roku kandydatem na agenta. Dwa lata później został zdjęty z ewidencji. Poseł przyznaje, że SB kontaktowała się z nim dwukrotnie, ale on odmówił współpracy. Dodał, że nie pamięta, aby coś podpisywał. Inny poseł tego ugrupowania Mirosław Pawlak od 1986 r. był TW "Bil". - Nie rozmawiałem z żadnym oficerem, nie podpisywałem żadnej lojalki, z żadnymi służbami nie miałem nic do czynienia - podkreślał wczoraj. Rok później zarejestrowano posła Edwarda Wojtasa (PSL) TW "Marek". Miał on rozpracowywać ruch ludowy. Wojtas uważa, że jest to absurdalne stwierdzenie.
Jako tajny współpracownik Wojskowej Służby Wewnętrznej został także zarejestrowany w 1977 roku senator PO z Bydgoszczy i dyrektor Centrum Onkologii Zbigniew Pawłowicz. Lekarz jest zaskoczony zapisami i powiedział, że teczka została założona bez jego wiedzy. Współpracownikiem kontrwywiadu wojskowego o ps. "Marzena" był też senator PO Marek Konopka zarejestrowany w 1982 roku. - Kategorycznie zaprzeczam, że byłem kiedykolwiek tajnym współpracownikiem - podkreślił Konopka. Zaś jego kolega klubowy - Tomasz Nowak, pseudonim "Aktor" - został zarejestrowany w 1989 roku. W ławach PO zasiada również poseł Jan Kuriata, którego SB pozyskała do współpracy w 1984 r. jako TW "Piotr". Podobnie jak inni posłowie zaprzecza współpracy.
I w opozycji
Agentów spotykamy również w ławach opozycji. Były wiceminister transportu Bogusław Kowalski (PiS) został zarejestrowany jako TW w 1987 r., wcześniej będąc kandydatem na agenta. Nosił pseudonimy "Mieczysław" i "Przemek". Materiały zostały zniszczone w 1990 roku. Według zapisów w latach 1987-1989 odbył on z oficerem prowadzącym co najmniej 60 spotkań, a 20 razy pobrał wynagrodzenie. - Żadnej współpracy nie prowadziłem. Jeśli były jakieś tego typu zapisy, to bez mojej wiedzy. Ja o tym nic nie wiem, muszę się z tym zapoznać - oświadczył Kowalski. Jego sprawę ma zbadać klub PiS. Jako agent SB wymieniana jest również Zyta Gilowska, którą sąd lustracyjny uwolnił od zarzutu kłamstwa lustracyjnego.
Kilku byłych agentów jest w klubie LiD. Wacław Martyniuk został zarejestrowany w 1988 r. jako kontakt operacyjny. Zdjęto go z ewidencji dwa lata później. Poseł LiD zapewnia, że ktoś zarejestrował go bez jego wiedzy. Tajnym współpracownikiem o ps. "Izydor" i "Wilhelm" był także poseł LiD Eugeniusz Czykwin. Został zarejestrowany w 1983 roku. Zdjęto go z ewidencji w 1989 roku. Parlamentarzysta zaprzecza, by podjął współpracę w charakterze TW.
Konsultantem SB o ps. "Artur" był Wiesław Szczepański (LiD) zarejestrowany w czerwcu 1989 roku. W ewidencji pozostawał do stycznia następnego roku. Bezpieka pozyskała jako współpracownika byłego premiera za rządów koalicji SLD - UP Włodzimierza Cimoszewicza. W 1980 r. wywiad PRL zarejestrował go jako kontakt operacyjny o ps. "Carex". Cztery lata później akta przekazano do archiwum. Były premier powiedział, że sąd potwierdził prawdziwość jego oświadczenia lustracyjnego o braku współpracy z bezpieką.
Kilkunastu parlamentarzystów zostało zarejestrowanych przez SB jako kandydaci na tajnych współpracowników. Byli to posłowie PO Jerzy Budnik, Janusz Mikulicz, Mirosława Nykiel oraz senatorowie tego ugrupowania Zbigniew Piesiewicz, Krystyna Bochenek, Piotr Zientarski. Także posłowie PiS Ludwik Dorn (znany też jako Dornbaum) i Jan Szyszko oraz senatorzy PiS Czesław Ryszka i Adam Massalski. Kandydatem na TW był inny poseł LiD Ryszard Kalisz. Od czerwca 1980 r. był zabezpieczany, a w październiku 1985 r. zmieniono tę kategorię na kandydat na TW. SB zabezpieczała także Marka Borowskiego w okresie 1964-1973 i ponownie w latach 1978-1984, kiedy ten status został zmieniony na kandydata na TW. Po trzech latach ponownie powrócono do zabezpieczenia. W 2005 r. sąd orzekł, że Borowski nie był agentem. Zabezpieczano także Ryszarda Zbrzyznego (LiD) w okresie 1987-1990.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-12-05
Autor: wa