Adwokat Mazura chce wykorzystać jego współpracę z FBI?
Treść
Jeżeli Edward Mazur współpracował z FBI, to rząd amerykański może go chronić przed ekstradycją - uważa polonijny adwokat Krzysztof Grobelski. Kwestia możliwej współpracy polonijnego biznesmena, podejrzanego o udział w zabójstwie byłego komendanta policji gen. Marka Papały, z amerykańską policją federalną wypłynęła na ostatniej rozprawie dotyczącej ekstradycji Mazura.
Jak powiedział nam amerykański adwokat polskiego pochodzenia Krzysztof Grobelski, w przypadku potwierdzenia się informacji o współpracy Edwarda Mazura z FBI władze USA mogą go chronić przed ekstradycją, której domaga się Polska. Podczas ostatniej rozprawy przed sądem federalnym obrońca polonijnego biznesmena Chris Gair w trakcie przesłuchania agenta FBI chciał od niego uzyskać potwierdzenie doniesień, że Mazur współpracował z amerykańską policją federalną, przekazując informacje na temat sytuacji w Polsce w okresie komunistycznym. Jednak nie udało mu się to, gdyż sędzia uchylił pytanie.
Informacje te usiłowaliśmy potwierdzić u źródeł, lecz w chicagowskim biurze FBI powiedziano nam, że agencja nie komentuje tego, dlatego iż sprawa ekstradycji Mazura jest w toku, i odesłano nas do polskich władz. Te zaś nie przekazują takich informacji z uwagi na dobro śledztwa. Również Gair odmawia komentarzy.
Mecenas Grobelski zwrócił jednocześnie uwagę, że kwestia współpracy Mazura z obcym wywiadem, w tym wypadku z polskim, mogłaby zaowocować odebraniem obywatelstwa Mazurowi, a co za tym idzie - ułatwić sprawę ekstradycji, lecz fakt ten musiał mieć miejsce przed jego naturalizacją. Polonijny adwokat zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od prawa europejskiego istotną rolę w amerykańskim postępowaniu odgrywają strony (prokurator, adwokat), a nie sędzia. Muszą oni przedstawić każdy fakt i dowód np. o współpracy z obcym wywiadem na forum sądowym, aby sędzia wziął go pod uwagę przy końcowym rozstrzygnięciu.
Mimo odbycia trzeciej rozprawy sąd federalny USA nie zajął się jeszcze kwestią ekstradycji, co więcej - nie zdołał rozstrzygnąć prostej, niejako automatycznej w amerykańskim postępowaniu, kwestii przyznania lub odmowy praw do wyjścia z aresztu za kaucją. Grobelski ocenia, że sędzia Arlander Keys daje sobie czas na rozważenie wszystkich "za" i "przeciw" tak, by nie uniknąć ewentualnego uchylenia jego decyzji w sprawie kaucji. Podczas ostatniej rozprawy wyszło na jaw, że może chodzić nawet o 4 mln USD. Obrońca Mazura pytał żonę biznesmena, czy byłaby w stanie zebrać taką kwotę, np. sprzedając dom. Amerykańskie przepisy wymagają natychmiastowego wpłacenia jedynie 10 proc. ogólnej sumy kaucji, a pozostała część jest zazwyczaj zabezpieczana np. na rachunku bankowym.
Zenon Baranowski, Chicago
"Nasz Dziennik" 2006-11-18
Autor: wa