Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Adamek kontra Bell w katowickim Spodku

Treść

Tomasz Adamek zmierzy się dziś w katowickim Spodku z Jamajczykiem O'Neilem Bellem o prawo walki o mistrzostwo świata w kategorii juniorciężkiej federacji IBF. Obaj pięściarze do pojedynku przygotowywali się niezwykle starannie i są pewni swego. - Jestem wojownikiem, Adamek także, zatem powinno być ciekawie - mówi O'Neil. Mieszkający w USA Jamajczyk stoczył na zawodowym ringu 29 walk, z których wygrał 26 (24 przed czasem). Był mistrzem świata trzech najpotężniejszych federacji: WBC, WBA i IBF. Rok temu stracił pasy, przegrywając z Francuzem Jean-Markiem Mormeckiem. Jak dziś wspomina - przez sędziów. - Odebrali mi tytuł, podejmując kontrowersyjne decyzje. Teraz mam nadzieję, że nie staną mi na drodze. Jestem gotowy do walki i będę chciał rozstrzygnąć ją jak najszybciej - zapowiada. I nie są to czcze przechwałki, bo O'Neil jest niezwykle mocnym, groźnym pięściarzem. Posiada potężne uderzenie, a ciosy przeciwników zazwyczaj nie wywierają na nim dużego wrażenia. Wystarczy rzut oka na jego rekord, by przekonać się o sile jego pięści. Adamek nie ma jednak zamiaru przegrać przed własną, polską publicznością. Przeciwnie, pochodzący z Gilowic bokser przygotowywał się do pojedynku niezwykle starannie i ma nadzieję nie pozostawić dziś rywalowi żadnych złudzeń. Będzie to jego 35. walka w zawodowej karierze. 33 z nich wygrał, przegrał tylko raz, ale dość boleśnie, z Amerykaninem Chadem Dawsonem. Stracił wtedy mistrzowski pas organizacji WBA w kategorii półciężkiej i... postanowił wcielić w życie sporo zmian. Przede wszystkim zmienił kategorię wagową, przytył ponad 10 kg i - jak sam mówi - w nowej skórze czuje się doskonale. - To moja naturalna waga, nie muszę już katować się dietą - podkreśla. Adamek przez ostatnie tygodnie trenował w rodzinnych stronach. Codziennie toczył 8-9 rund z dwoma lub trzeba wymagającymi sparingpartnerami, przebiegł prawie 400 kilometrów. - Wzmocniłem siłę ciosu, poprawiłem parametry wydolnościowe i przećwiczyłem pewne kombinacje ciosów. Z racji poprawy umięśnienia ramion i pasa barkowego stałem się bardziej "widocznym" zawodnikiem - opowiada, dodając: - Jestem przekonany, że pokażę dobry i widowiskowy boks. Chcę wygrać tę walkę i następną, już o mistrzostwo świata. Zwycięzca dzisiejszego pojedynku będzie mógł walczyć o pas federacji IBF. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-04-19

Autor: wa