Aby dorsz nie pozostał w Bałtyku
Treść
Do Polski przyjedzie unijny komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg, aby porozmawiać na temat kwot połowowych dorsza na Bałtyku, które Komisja Europejska planuje drastycznie zredukować. - Rozmowy będą dotyczyły m.in. kwot połowowych na Bałtyku. Mamy argumenty miarodajne i pokazujące stan Bałtyku. Wydaje mi się, że przekonamy komisarza Borga co do sposobu i zasad szacowania kwot połowowych - poinformował wczoraj minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk. KE chce, by kwota na Bałtyku Wschodnim została zmniejszona o 23 proc., z obecnych 40,8 tys. ton do 31,5 tys. ton, zaś na Bałtyku Zachodnim - o 33 proc., z 26,7 tys. do 17,9 tys. ton.
W KE trwają prace nad konwencją mającą na celu ograniczenie ilości floty połowowej oraz uregulowanie liczby dni połowowych. Polscy rybacy stoją na stanowisku, że już obecne kwoty połowowe są za niskie i nie odpowiadają zasobom dorsza w Bałtyku.
Na październik przewidziano spotkanie ministrów rybołówstwa krajów członkowskich UE w Luksemburgu. Ministrowie mają tam debatować nad propozycją KE i zdecydować, jakie będą limity połowów dla poszczególnych krajów.
AW, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-09-04
Autor: wa