Przejdź do treści
Przejdź do stopki

ABW zbada koncerny

Treść

Dokumenty związane z dochodzeniem w sprawie korumpowania lekarzy przez koncerny farmaceutyczne trafiły do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To właśnie ABW, na polecenie prokuratury, będzie prowadziła w tej sprawie śledztwo. Tymczasem drugi wątek sprawy - rzekomej inspiracji lekarskich strajków przez firmy produkujące leki - "zaginął" po drodze z Prokuratury Krajowej do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Ta ostatnia utrzymuje, że nie ma akt sprawy, choć Prokuratura Krajowa twierdzi, że już je przesłała. Sprawa ma zostać dziś wyjaśniona.

Akta w sprawie koncernów farmaceutycznych zostały przekazane do ABW - powiedział nam wczoraj rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski. Agencja na wniosek prokuratury będzie dalej prowadziła śledztwo. Na razie jest to dopiero początek postępowania i - jak nam wyjaśnił prokurator Jaskólski - na tym etapie nie można jeszcze za dużo powiedzieć. Jak zapewnił nas asystent koordynatora służb specjalnych Krzysztof Łapiński, nie ma obawy, że postępowanie będzie przeciągane. - Minister Zbigniew Wassermann będzie pilnował, by ABW działała szybko i sprawnie - dodał. Według naszych informacji, zakres sprawy będzie bardzo szeroki. W tej chwili gromadzone są dokumenty. - Jeśli zostaną przedstawione zarzuty, to takim osobom będzie groziło od 6 miesięcy do 8 lat więzienia - tłumaczy Jaskólski. Śledztwo wszczęto po doniesieniach prasowych, według których przedstawiciele koncernu farmaceutycznego Roche podczas szkoleń uczyli swych sprzedawców, jak postępować z lekarzami, którzy nie wypisują pacjentom leków koncernu - obiecywać im darowizny i atrakcyjne wyjazdy. Działania prokuratury dotyczyć będą nie jednej firmy farmaceutycznej, ale wielu.
- Nie tylko Roche i Schering, ale są informacje o innych koncernach, które korumpowały lekarzy, dlatego sprawa nie zawęża się do jednej firmy - poinformowano nas wczoraj w prokuraturze.
Tymczasem druga sprawa dotycząca koncernów - i ich ewentualnych inspiracji do strajków lekarskich - utknęła w miejscu. Tak przynajmniej można wnioskować z udzielonych nam przez prokuraturę wyjaśnień. - Jeszcze nie ma w tej sprawie akt - informuje prokurator Jaskólski. Jednak jak wynika z informacji Prokuratury Krajowej, akta wyszły do prokuratury apelacyjnej prawie 2 tygodnie temu. Co się z nimi stało? - Sprawdzimy - powiedział nam rzecznik Prokuratury Krajowej Robert Bińczak. Sprawą zaniepokojona jest poseł Jolanta Szczypińska z PiS, która składała doniesienie w tej sprawie. - Będę wyjaśniać, co się dzieje, bo nie dostałam do tej pory żadnej oficjalnej informacji - mówi.
Sprawa wyszła na jaw niespełna miesiąc temu, gdy okazało się, że koncernom farmaceutycznym zależy na zwiększeniu funduszy z budżetu państwa przeznaczonych na refundację leków. W ten sposób spółki mogłyby więcej zarobić na ich produkcji lub dystrybucji. Jak nas wtedy poinformował prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który nadzoruje sprawę, śledczy sprawdzą, czy koncerny dopuściły się przestępstwa i czy w efekcie tego nie doszło do narażenia życia i zdrowia pacjentów. Informacje na ten temat miały także weryfikować służby specjalne, które odpowiedzą na pytanie, czy posiadają wiedzę o takim działaniu firm farmaceutycznych.
Anna Skopinska

"Nasz Dziennik" 2006-06-14

Autor: ab