ABW potwierdza, TVN zaprzecza
Treść
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdziła podaną przez "Nasz Dziennik" informację o wszczęciu śledztwa w sprawie prospektu emisyjnego TVN. Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie toczy się pod nadzorem warszawskiej prokuratury okręgowej. Zarząd TVN zapewnia, że "sprawy spółki są prowadzone zgodnie z przepisami prawa" i zapowiada "kroki prawne przeciwko osobom, których nieodpowiedzialne działania narażają spółkę i jej akcjonariuszy na szkodę".
ABW wszczęła postępowanie trzy tygodnie temu, dokładnie 16 listopada. Rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Magdalena Stańczyk potwierdziła, że Agencja prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie prospektu emisyjnego TVN, dodając, że toczy się ono pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. ABW odmawia bliższych informacji na ten temat. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy przed wszczęciem śledztwa zasięgnięto opinii ekspertów w dziedzinie rynku kapitałowego.
- Jeżeli śledztwo zostało wszczęte, to znaczy, że zachodzi "uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa" - lakonicznie poinformował prokurator Maciej Kujawski, rzecznik prokuratury okręgowej. Według niego, prokuratura przed przekazaniem sprawy ABW nie zwracała się do ekspertów o analizę prospektu emisyjnego TVN. - Nie powołujemy biegłych na początku, lecz na końcu postępowania - wyjaśnił prokurator Kujawski.
- Prokuratura występuje do ABW, gdy sprawa jest bardzo skomplikowana - powiedział Piotr Matczuk z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
"Zarząd TVN SA stwierdza, że nie jest mu znana jakakolwiek sprawa, która mogłaby stanowić podstawę uzasadnionych zarzutów skierowanych przeciwko spółce i jej zarządowi. Oświadczamy, iż sprawy spółki są prowadzone zgodnie z przepisami prawa i zasadami dobrych praktyk obowiązującymi spółki publiczne. Jednocześnie informujemy, że jesteśmy gotowi podjąć kroki prawne przeciwko osobom, których nieodpowiedzialne działania narażają spółkę i jej akcjonariuszy na szkodę" - czytamy w oświadczeniu zarządu TVN. "O nierzetelności tego materiału świadczy rozwój spółki, jaki nastąpił od pierwszego notowania akcji TVN SA na giełdzie. Mówiąc wprost, przyszli akcjonariusze inwestując w TVN, mieli stracić, a stało się odwrotnie" - twierdzi zarząd spółki. Zwraca również uwagę, że zawiadomienie do prokuratury wpłynęło po wyemitowaniu przez TVN w programie "Teraz my" taśm, na których nagrano rozmowy Renaty Beger z politykami PiS.
Poseł Zygmunt Wrzodak jest przekonany, iż ABW nie wszczęłaby postępowania, gdyby wcześniej nie upewniła się, że zawiadomienie o przestępstwie ma mocne podstawy. To właśnie on przed dwoma miesiącami złożył w tej sprawie zawiadomienie do ministra sprawiedliwości, dołączając w charakterze dowodu analizę prospektu emisyjnego autorstwa niezależnego analityka giełdowego - Jarosława Supłacza. - Dostałem ten materiał do skrzynki poselskiej, podobnie jak inni posłowie. Po przeczytaniu i konsultacjach z ekspertami uznałem, że jest wiarygodny. Obowiązkiem posła jest zawiadomienie w takiej sytuacji właściwych organów - mówi Wrzodak.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2006-12-08
Autor: wa