Aborcja nie jest rozwiązaniem
Treść
Dziecko poczęte, będąc człowiekiem, nie krzywdzi matki. Współczesna medycyna posiada już takie możliwości, że jeszcze w okresie prenatalnym można wyleczyć wiele chorób wcześniej uznawanych za śmiertelne - podnosili lekarze ginekolodzy podczas wczorajszego posiedzenia wspólnych komisji: nadzwyczajnej do zmian w Konstytucji oraz Rodziny i Praw Kobiet. Wyrazili też swoje poparcie dla zmian w Konstytucji w zakresie ochrony życia. Jednak przed wysłuchaniem ich argumentów zdezerterowały posłanki opozycji, które opuściły salę, zanim prelegenci zabrali głos. I to mimo że na poprzednich posiedzeniach właśnie one generowały najwięcej pytań. Czyżby myśl, że dobro dziecka poczętego harmonizuje z dobrem kobiety, była nie do zniesienia?
Zaproszony na posiedzenie komisji prof. Robert Walley (na zdjęciu z lewej), założyciel i dyrektor organizacji MaterCare International, konsultor przy Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia, mówił o tym, że aborcja to zaprzeczenie prawa człowieka do życia i właściwego leczenia. - Jeśli kobieta w ciąży dostaje od lekarza informację, że z powodu zagrożenia jej życia lub jej dziecka jedynym wyjściem jest aborcja, to jest to nieprawda. Taka jednolitość w żadnej innej dziedzinie medycyny jest niedopuszczalna - mówił. Współczesna medycyna wypracowała już takie metody, które - jeszcze w okresie prenatalnym - pozwalają wyleczyć wiele chorób wcześniej uznawanych za śmiertelne. Zdaniem prof. Bogdana Chazana, ginekologa położnika, przewodniczącego polskiej sekcji MaterCare, kobiety z nowotworami nie muszą dokonywać aborcji, ponieważ obecnie medycyna daje im możliwość urodzenia zdrowego dziecka i prowadzenia dalszego leczenia po porodzie. W jego ocenie, nie można też ignorować prawa do życia osób niepełnosprawnych. Profesor Chazan odniósł się również do sytuacji, gdy kobieta poczęła dziecko w wyniku gwałtu. - Jedna przemoc nie powinna rodzić drugiej w postaci zabicia dziecka - zaznaczył.
Jednak tych argumentów przeciw aborcji i za wprowadzeniem zmian do Konstytucji nie zdążyły wysłuchać posłanki PO i SLD. Jeszcze zanim prelegenci zabrali głos, Izabela Jaruga-Nowacka (SLD) zarzuciła przewodniczącej komisji rodziny Annie Sobeckiej (Ruch Ludowo-Chrześcijański), iż zaprosiła gości, którzy podzielają wyłącznie jej pogląd na sprawę ochrony życia poczętego. - Czy zaprosiła pani gości, którzy mogliby przedstawić odmienne stanowisko? - pytała posłanka SLD. Sobecka odparła, że posiedzenie zostało zorganizowane po to, by "ubogacić wiedzę członków obu komisji i że zaproszenie było wysłane do krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii Stanisława Radowickiego, ale nie przybył on na spotkanie". Jaruga-Nowacka opuściła salę, podobnie jak - kilkanaście minut później - Elżbieta Radziszewska (PO). Anna Sobecka wyraziła ubolewanie, że posłanki opuściły posiedzenie, gdy de facto mogły uzyskać odpowiedzi na wcześniej zgłoszone wątpliwości.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik"2007-03-16
Autor: wa