Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Abba, powiedz mi słowo... Wybraliśmy dla Ciebie najciekawsze apoftegmaty Ojców Pustyni

Treść

Gdyby któregoś ze starców zapytano, co najważniejsze jest dla życia modlitwy, niewątpliwie odpowiedziałby (ku zdumieniu wielu słuchaczy, szukających jakiegoś wzniosłego wtajemniczenia), że najważniejszy dla życia modlitwy jest nasz stosunek do bliźniego. Uczył na przykład abba Nil, że modlitwa jest dzieckiem łagodności i opanowania; i że cokolwiek się z zemsty uczyniło bliźniemu, to staje się przeszkodą potem w naszej modlitwie.

Ale to był tylko jeden aspekt sprawy. Ojcowie doskonale rozumieli, że najważniejszym przykazaniem w Ewangelii jest przykazanie miłości, i że z tego przykazania nie zwalnia żadne powołanie ani żadna asceza. Co innego zaś jest szukać towarzystwa ludzi dla własnej duchowej korzyści, a co innego szukać go, albo przynajmniej je przyjmować, z mi­łości do nich. Stąd płynął ścisły obowiązek gościnności, a także cały ko­deks grzeczności, przestrzegany na pustyni: tak, a nie inaczej należało gości witać, sadzać do stołu, żegnać odchodzących. Do dobrego tonu należało pytać ich „co tam na świecie?”, dając przez to do zrozumienia, że tu, gdzie przyszli, wiadomości docierają rzadko. Jedną ze stałych zasad było złagodzenie normalnych praktyk życia monastycznego na czas pobytu gościa, żeby mu nie utrudniać odpoczynku i żeby owych praktyk nie wystawiać na pokaz. Przesuwało się więc godzinę posiłku na wcześniejszą porę i skracało się nocne modlitwy. Podobnie i korzystanie z goś­­ciny podlegało starannie określonym prawom.

To wszystko jednak jest po prostu swoisty savoir-vivre pustyni, zresztą uroczy. Miłość Ojców pustyni sięgała głębiej i objawiała się w prak­ty­ce jako cierpliwość, łagodność i ofiarność. Niezliczone są pouczenia i przy­kłady, dotyczące tej dziedziny, i trzeba się tu ograniczyć tylko do małej cząstki. Oczywiście pamiętać należy, że cierpliwość jednym przychodzi łatwiej innym trudniej… (Małgorzata Borkowska OSB, Wstęp do publikacji Abba, powiedz mi słowo. Wybór apoftegmatów)

Wybór apoftegmatów

Abba Marek pytał abba Arseniusza: „Dlaczego od nas uciekasz?” Starzec mu odpowiedział: „Bóg widzi, że was kocham. Ale nie potrafię przebywać naraz z Bogiem i z ludźmi. Wszystkie tysiące i miriady zastępów niebieskich mają tylko jedną wolę, ludzie zaś mają wiele pragnień: nie potrafię więc zostawić Boga, a przyjść do ludzi” (1 Apo 51)

Brat zapytał starca: „Co mam robić? Bo naprzykrza mi się taka myśl: «Nie potrafisz pościć ani pracować, przynajmniej opiekuj się chorymi, bo i to także jest miłość»”. Odrzekł mu starzec: „Idź i jedz, pij, śpij, bylebyś z celi nie odchodził; wiesz przecież, że to cierpliwe trwanie w celi doprowadza mnicha do doskonałości”. – I gdy spędził tak trzy dni, sprzykrzyło mu się; więc znalazł sobie trochę liści, zdarł je na włókna, a następnego dnia zaczął je splatać. Gdy był już głodny, powiedział sobie: „Oto jeszcze trochę liści, zużyję je i wtedy zjem”. A kiedy zużył już liście, znów powiedział: „Trochę poczytam, i wtedy zjem”. A po czytaniu powiedział: „Odmówię te swoje kilka psalmów, i wtedy już zjem spokojnie”. I tak po krótkim czasie za pomocą Bożą zaczął robić postępy, aż doszedł do doskonałości. Nabrał też śmiałości do walki z myślami, i odtąd je zwyciężał (N 195)

Abba Longin radził się abba Lucjusza co do trzech myśli. I mó­wił: „Pragnę odejść na obczyznę”. Starzec mu odpowiedział: „Jeśli nie będziesz panował nad językiem, nigdzie nie będziesz obcy, dokądkolwiek byś poszedł; dlatego zapanuj nad językiem tutaj, a będziesz na obczyźnie”. On rzekł znowu: „Pragnę pościć”. Starzec odpowiedział: „Mówi Izajasz prorok: Jeśli kark zakrzywisz jak obręcz, i to także nie będzie postem miłym Bogu: ale raczej opanuj złe myśli”. I jeszcze trzecią rzecz mu powiedział: „Chcę unikać ludzi”. A starzec mu odrzekł: „Jeśli się najpierw nie nauczysz żyć dobrze wśród ludzi, to i w samotności nie będziesz umiał żyć dobrze” (1 Apo 449)

Opowiadano o abba Janie Karle, że kiedyś powiedział do swojego starszego brata: „Chcę się wyzwolić od wszelkich trosk, tak jak aniołowie są od nich wolni i nie pracują, ale bezustannie służą Bogu”. Zdjął więc ubranie i poszedł na pustynię; ale po tygodniu wrócił do brata. Kiedy zapukał do drzwi, brat mu nie otworzył, tylko najpierw zapytał: „Kto tam?” On odrzekł: „Jestem Jan, twój brat”. Tamten zaś odpowiedział: „Jan został aniołem i nie ma go już wśród ludzi”. Ale on błagał i mówił: „To ja jestem!” Brat mu jednak nie otworzył, tylko zostawił go tam w udrę­ce aż do rana; i dopiero wtedy wpuścił go, mówiąc: „Sko­ro jesteś jednak człowiekiem, to powinieneś znowu pracować na swoje utrzymanie”. A on padł na twarz i powiedział: „Prze­praszam” (1 Apo 317)

Opowiadał także abba Eliasz, iż pewien starzec zamieszkał w sta­rej świątyni. I przyszli szatani mówiąc: „Odejdź z naszego miejsca”. Starzec im odrzekł: „Wy nie macie żadnego miejsca”. Zaczęli mu więc rozrzucać po jednym liście palmowe, a starzec spokojnie je zbierał. Wreszcie szatan pochwycił go za rękę i pociągnął za drzwi; a gdy go już wyrzucał, starzec drugą ręką uchwycił się drzwi i zawołał: „Jezu, ratuj mnie!” I zaraz szatan uciekł; starzec zaś zaczął płakać. Pan go zapytał: „Czemu płaczesz?” A starzec na to: „Bo oni ośmielają się chwytać człowieka i coś takiego z nim robić!” Pan odpowiedział: „To ty zaniedbałeś modlitwę: bo kiedy się do mnie zwróciłeś, widziałeś, jak cię wspomogłem”. – „A to wam mówię na dowód, że trzeba wielkiego trudu, a bez trudu nie można otrzymać pomocy od Boga. On bowiem dla nas dał się ukrzyżować” (1 Apo 265)

Ktoś pytał starca: „Jak znajdę Boga?” On rzekł: „Przez post, przez czuwanie, przez jałmużnę, a przede wszystkim przez rozsądek. Bo powiadam ci, że wielu umartwiało swe ciała nierozumnie, toteż odeszli bezowocnie z próżnymi rękami. Usta nam cuchną od postu, Pismo Święte znamy na pamięć, całego Dawida umiemy – ale tego, czego Bóg szuka, nie mamy: miłości i pokory” (N 222)

Rzekł jeden z ojców: „Człowiek powinien trwać zawsze przy swym wewnętrznym zajęciu. I jeżeli zajęty jest sprawami Boga, to wróg odwiedza go raz i drugi, ale nie znajduje miejsca, w którym by mógł zostać; jeżeli zaś, przeciwnie, popadł w niewolę wroga, Duch Boży odwiedza go często, tylko my Mu nie zostawiamy miejsca, tak że z winy naszej złości odchodzi” (N 241)

Abraham, uczeń abba Agatona, pytał abba Pojmena: „W jaki sposób szatani walczą ze mną?” Odrzekł mu abba Pojmen: „Z tobą walczą szatani? Oni nie walczą z nami, dopóki spełniamy własną wolę. To nasze zachcianki stają się szatanami i dręczą nas, byśmy je wypełniali. A jeżeli chcesz wiedzieć, z kim szatani walczą: z Moj­żeszem i z ludźmi jego miary” (1 Apo 641)

Pewien brat pytał abba Achillasa: „Jak to się dzieje, że szatani mogą nam szkodzić?” Starzec odpowiedział: „Dzięki naszej woli”. I dodał: „Drzewa Libanu powiedziały pewnego dnia: «Takie jesteśmy wysokie i mocne, a taki mały kawałek żelaza nas obala! Nie dawajmy mu nic naszego, a nie będzie mógł nas obalać». – Ale przyszli ludzie i z ich drewna zrobili rękojeść topora, którym je ścinali. Drzewa, to dusze; żelazo topora, to szatan; a rękojeść to nasza wola. To nasza zła wola nas obala” (Sys. gr. X 131)

Brat pytał starca: „Abba, oto proszę starców, a oni uczą mnie, jak zbawić duszę – ale ja nie zachowuje nic z ich nauk. Po co więc mam ich jeszcze prosić, skoro nic nie spełniam? Bo cały jestem nieczysty”. – A były tam dwa puste naczynia, i starzec polecił bratu: „Idź, weź jedno z tych naczyń, nalej oliwy, a potem je umyj i pójdź postawić je na swoim miejscu”. On zrobił tak raz i dru­gi, aż wreszcie starzec powiedział: „Teraz przynieś obydwa i zo­bacz, które jest czystsze”. Brat odpowiedział: „To, do którego wlewałem oliwę”. Odrzekł mu starzec: „Tak jest i z duszą. Bo choćby nawet nic nie zatrzymywała z tego, o co pyta, zawsze już czystsza jest od takiej, która nie pyta wcale” (N 223)

Abba Jakub powiedział: „Nie potrzeba samych słów. Bo w naszych czasach słów mają ludzie dużo: ale potrzeba czynów. Ich to się poszukuje, nie zaś słów, które są bezpłodne” (1 Apo 398)

Mówił starzec: „Pewnego brata przez dziewięć lat kusiły złe myśli, że aż zwątpił o swoim zbawieniu. A ponieważ był skrupulatny, uznał się za potępionego i rzekł: «Zatraciłem już duszę, wracam więc do świata, bo i tak zginąłem». A gdy odchodził, w dro­dze usłyszał głos z nieba mówiący: «Te dziewięć lat, podczas których byłeś kuszony, to były twoje wieńce: wracaj tam, skąd przyszedłeś, a ja uwolnię cię od tych złych myśli». – Widać stąd, że nie­dobrze jest popaść w rozpacz z powodu swoich myśli; przynoszą nam one raczej wieniec chwały, jeśli ich dobrze użyjemy” (N 210)

Niektórzy bracia pytali abba Makarego: „Jak mamy się modlić?” Starzec im odpowiedział: „Nie potrzeba gadaniny; ale wy­ciąg­nijcie ręce i mówcie: «Panie, zmiłuj się nade mną według Twej woli i wiedzy!»” A w pokusie: «Panie, wspomóż mnie!» A Bóg sam wie najlepiej, co dla nas jest dobre, i zmiłuje się nad nami” (1 Apo 472)

Jeden z wielkich ascetów mieszkających w Enaton koło Aleksandrii wpadł w ciężki grzech, i szatani poprzez acedię doprowadzili go do zniechęcenia. Widząc więc, że go smutek zwycięża, postąpił jak doświadczony lekarz i zaaplikował sobie nadzieję, mówiąc: „Ufam miłosierdziu Boga i wierzę, że na pewno zlituje się nade mną!” Kiedy wymówił te słowa, diabli mu rzekli: „Ależ na pewno się zlituje!” A on im na to: „A wy kto jesteście? Czy się zlituje, czy nie, wy i tak jesteście raz na zawsze synami Gehenny i zgu­by. Jeżeli Bóg jest dobry, co wam do tego?” I tak skarceni odeszli (N 585)

Raz abba Jan Karzeł siedział w Sketis, a wokoło niego uczniowie, którzy go pytali o swoje myśli. I rzekł do niego ktoś ze starców: „Janie, wdzięczysz się jak prostytutka, która chce powiększyć liczbę swoich kochanków”. A ojciec Jan uścisnąwszy go, powiedział: „Prawdę mówisz, ojcze”. A potem rzekł ktoś z jego uczniów: „Czy obruszyłeś się wewnętrznie, ojcze?” Rzekł: „Nie, lecz jaki byłem na zewnątrz, taki i wewnątrz” (1 Apo 960)

Powyższe materiały audio pochodzą z audiobooka Abba, powiedz mi słowo. Apoftegmaty Ojców Pustyni czyta Edward Linde-Lubaszenko. Wybór apoftegmatów znajdziesz w wersji drukowanej. Polecamy serię komentarzy do apoftegmatów ojca Szymona Hiżyckiego Cisza jest pełnią słowa oraz teksty wprowadzające w duchowość Ojców Pustyni.

Źródło: ps-po.pl, 18 stycznia 2019

Autor: mj