A teraz wyzwania. Cztery
Treść
Polskie siatkarki planowo pokonały wczoraj Algierię 3:0 w swym ostatnim meczu grupy A odbywających się w Japonii mistrzostw świata. W drugiej rundzie turnieju podopieczne Jerzego Matlaka zmierzą się z niezwykle wymagającymi: Rosją, Koreą Południową, Turcją i Chinami. Wciąż mają szansę awansować do strefy medalowej, jednak muszą nie tylko wygrać wszystkie czekające ich spotkania, ale i liczyć na potknięcia najgroźniejszych konkurentek.
Wczorajsze spotkanie nie miało żadnego znaczenia dla dalszych losów rywalizacji, do tego przeciwnikiem Biało-Czerwonych była jedna z najsłabszych, jeśli nie najsłabsza drużyna mundialu. Matlak dał odpocząć liderkom drużyny, posłał do boju teoretyczne rezerwowe, ale jeśli wpłynęło to na obraz meczu, to tylko pozytywnie. Desygnowane na parkiet zawodniczki były bowiem niezwykle spragnione gry, chciały zaprezentować się z jak najlepszej strony, a to zapowiadało całkowity brak emocji i absolutnie jednostronny przebieg wydarzeń. I faktycznie, od początku przewaga naszych reprezentantek nie podlegała dyskusji. Błyskawicznie objęły prowadzenie 4:1, przed pierwszą przerwą techniczną wygrywały już 8:2 i stało się jasne, że jedyną niewiadomą będą rozmiary ich zwycięstwa. Efektownie, łatwo, na luzie wygrany set nieco jednak zdekoncentrował polskie zawodniczki i niespodziewanie kolejną odsłonę lepiej rozpoczęły Algierki. Prowadziły nawet 4:2 i 5:4 i w tym momencie nasze reprezentantki postanowiły ostro wziąć się do pracy. W efekcie szybko odrobiły straty i równie szybko zdobyły wyraźną przewagę. Partię zakończył as serwisowy Joanny Wołosz. Na początku trzeciego seta rywalki kompletnie nie potrafiły poradzić sobie z zagrywką Aleksandry Jagieło, na tablicy pojawił się wynik 7:1 i już do końca obraz gry się nie zmienił. - W takich meczach, gdy przeciwnik jest dużo niżej notowany, nie jest łatwo się skoncentrować i zmobilizować. Nam się jednak udało i to musi cieszyć - przyznała Jagieło. Teraz jednak żarty się skończą, naprzeciw Polek staną zespoły znakomite, utytułowane, mierzące w najwyższe cele. Każdy pojedynek, czy to z Rosją, Koreą, Turcją, czy Chinami, będzie wyzwaniem, w każdym nasze zawodniczki będą musiały wznieść się na wyżyny, by osiągnąć swój cel. Mimo złego początku mistrzostw, porażek z Japonią i Serbią (z zaliczonymi wynikami tych spotkań, jak również zwycięstwem nad Peru, Biało-Czerwone przestąpią do drugiej fazy, to sytuacja bardzo niekorzystna), podopieczne Matlaka nie straciły wiary, że mogą jeszcze coś wielkiego na japońskim mundialu ugrać. - Czekają nas niezwykle ciężkie mecze, ale chcemy zrehabilitować się za wcześniejsze przegrane - powiedziała Jagieło, kapitan reprezentacji.
Do drugiej rundy mistrzostw awansowały po cztery najlepsze drużyny z każdej z grup - "polska" A połączyła się z D, tworząc grupę E. Rywalizację w D zdominowały doskonale dysponowane Rosjanki, które odniosły komplet zwycięstw (wczoraj wysoko pokonały Chinki 3:0). Nadspodziewanie dobrze spisały się Koreanki (wczoraj 3:2 z Turcją), natomiast zaskakująco słabo wspomniane Chinki. Drugą fazę rozpoczną bez wygranej na koncie, co oznacza, że są bez szans w walce o medale. Polki, na początek zmagań, zmierzą się w sobotę z Koreankami, w niedzielę zagrają z Rosjankami, we wtorek z Chinkami, a w środę z Turczynkami. Do półfinałów awansują dwa najlepsze zespoły, podopiecznym Matlaka może nie wystarczyć nawet komplet czterech zwycięstw. Muszą liczyć na potknięcia bezpośrednich konkurentek. Dodajmy, że w grupie F spotkają się Brazylia, Holandia, Włochy, Czechy, USA, Niemcy, Tajlandia i Kuba.
Dziś nasze reprezentantki, po kilku męczących dniach, będą mogły odpocząć i pozwiedzać Tokio. Jutro wrócą do treningów, a w sobotę rozpoczną walkę o wszystko. Emocji na pewno w niej nie zabraknie, a nasz zespół, choć jest w bardzo trudnej sytuacji, nadal wierzy w sukces.
Piotr Skrobisz
Wyniki grupy A:
Polska - Algieria 3:0 (25:17, 25:16, 25:12). Polska: Joanna Wołosz (6 pkt), Katarzyna Gajgał (11), Berenika Okuniewska (8), Aleksandra Jagieło (11), Karolina Kosek (6), Katarzyna Zaroślińska (10), Paulina Maj (libero) oraz Joanna Staniucha-Szczurek (3). Peru - Kostaryka 3:1 (25:18, 25:18, 32:34, 25:19). Japonia - Serbia 3:1 (28:26, 29:27, 18:25, 27:25).
TABELA
1. Japonia 5 10 15:4
2. Serbia 5 9 13:5
3. Polska 5 8 12:6
4. Peru 5 7 8:10
5. Kostaryka 5 6 4:12
6. Algieria 5 0 0:15
Nasz Dziennik 2010-11-04
Autor: jc