Przejdź do treści
Przejdź do stopki

A pacjenci cierpią...

Treść

Narodowy Fundusz Zdrowia ma środki pieniężne pochodzące z rezerwy, ale nie przekazuje ich bezpośrednio do świadczeniodawców - oświadczył wczoraj minister zdrowia Marek Balicki. Zarzucił również NFZ biurokrację, manipulowanie opinią publiczną, a także uciekanie od rozwiązywania trudnych konfliktów. Przedstawiciele Funduszu bronią się: mamy pieniądze, ale one mają już swoje przeznaczenie. Tymczasem na tych sporach tracą pacjenci. Coraz częściej dochodzi do ograniczenia bądź przerwy w dostępie do niektórych świadczeń, m.in. leczenia immunosupresyjnego po przeszczepach i leczenia hormonem wzrostu.

Minister zdrowia przedstawił wczoraj wstępne wyniki kontroli dotyczącej leczenia hormonem wzrostu oraz leczenia po przeszczepach. Zaprezentował przy tym liczne zarzuty kierowane do urzędników NFZ, jako przykład podał m.in. sprawę łódzką. W ubiegłym miesiącu kilka szpitali z tego województwa zerwało kontrakty z Funduszem. Natomiast w zeszłym tygodniu jeden ze szpitali w Bydgoszczy złożył do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez NFZ, bo brakuje pieniędzy na leki dla chorych po przeszczepach. Szef resortu zdrowia uważa, że NFZ posiada środki pieniężne pochodzące z rezerwy, ale nie przekazuje ich bezpośrednio do szpitali i pacjentów. Chodzi tu o kwotę ponad 400 mln zł. Sytuacja placówek nie jest ciekawa - już teraz w niektórych wyczerpują się limity przyjęć.
Przedstawiciele Funduszu nie zgadzają się z zarzutami. - Mamy pieniądze na tzw. rezerwach, ale one mają już swoje przeznaczenie, np. na refundacje leków czy na zobowiązanie wobec szpitali - powiedział nam Andrzej Troszyński z biura prasowego NFZ. W planie Funduszu są trzy rezerwy o określonym przeznaczeniu, m.in. na spłatę pożyczki z budżetu państwa, na koszty sądowe i z przeznaczeniem na nieprzewidziane sytuacje, niezależne od Funduszu. Natomiast co do podawanej przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia kwoty 400 mln zł rzekomej nadwyżki to, zdaniem NFZ, jest to w znaczącej części "efekt nierozróżnienia przejściowej nadwyżki, wynikającej z niepełnej realizacji kontraktów przez część świadczeniodawców, od wolnych środków będących do dyspozycji Funduszu".
Anna Zalech

"Nasz Dziennik" 2005-07-20

Autor: ab