A może obowiązkowe wybory?
Treść
Niemieccy politycy, aby zwiększyć wśród społeczeństwa zainteresowanie europejskimi wyborami, proponują, aby były one obowiązkowe, a nawet, aby nieusprawiedliwiona absencja była karana.
Członek Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Joern Thiessen jest zdania, że w Niemczech należy wprowadzić obowiązek udziału w wyborach, a także kary pieniężne dla celowo unikających głosowania. - My, politycy, musimy brać udział w głosowaniach w parlamencie. Można by tego wymagać także od wyborców Kto nie pójdzie głosować, powinien zapłacić 50 euro kary. Demokracja bez demokratów nie funkcjonuje - powiedział w jednym z wywiadów niemiecki polityk.
Kolejnym sposobem na zwiększenie frekwencji jest zdaniem innego polityka SPD Dietera Wiefelspuetza możliwość dopuszczenia do głosowania przez internet. - Gdyby udało się zapewnić bezpieczeństwo takiego głosowania, to należałoby nad tym w Niemczech bardzo poważnie się zastanowić - stwierdził Wiefelspuetz. W Niemczech frekwencja wyborcza wyniosła 43,3 proc., którą w Berlinie uznano za zastraszająco niską. Zdaniem dziennika "Süddeutsche Zeitung", katastrofalna frekwencja wyborcza jest dowodem na to, że "Europa nie jest jeszcze Europą obywateli. To Europa elit. Elita jest 'europejska'. Przeciętny Europejczyk natomiast nie".
WM
"Nasz Dziennik" 2009-06-10
Autor: wa