Przejdź do treści
Przejdź do stopki

A. Lepper: nie ma dowodów na moją winę

Treść

Cztery dni potrzebowała Samoobrona na refleksję. Tyle czasu minęło od pierwszych komentarzy działaczy tej partii w kontekście skandalu obyczajowego. Wreszcie wczoraj w południe przeprosił za nie wicepremier Andrzej Lepper. Zapewniał, że to spisek wymierzony w Samoobronę, a na postawione wobec niego zarzuty nie ma żadnych dowodów. Uważni obserwatorzy konferencji prasowej dostrzegli, że ani razu nie padło z jego ust stwierdzenie "jestem niewinny".

Renata Beger, Danuta Hojarska, Wanda Łyżwińska, Krzysztof Filipek, Krzysztof Sikora - to nie tylko nazwiska czołowych działaczy Samoobrony. Każda z tych osób w ostatnich dniach komentowała zarzuty dotyczące Stanisława Łyżwińskiego i Andrzeja Leppera, podnoszone przede wszystkim przez Anetę Krawczyk. Dopiero wczoraj lider partii przeprosił "wszystkich obywateli, a szczególnie kobiety" za te wypowiedzi. - Były one nie na miejscu i więcej się nie powtórzą - zapewnił Andrzej Lepper.
Lepper jest zdania, że to spisek wymierzony w koalicję i zadania, jakie jeszcze przed nią stoją: wybór prezesa NBP, powołanie komisji śledczej ds. Narodowych Funduszy Inwestycyjnych oraz planowane w niedługim czasie zatrzymania wysokich polityków przez Centralne Biura Antykorupcyjne.
- Spodziewam się jeszcze większego szamba ze strony "Gazety Wyborczej" i innych, którzy się w to wpisują - mówił Lepper.
W pewnym momencie konferencji Leppera w jego oczach pojawiły się łzy. Zapowiedział skierowanie pisma do Rzecznika Praw Dziecka w sprawie swojej córki, która jest w III klasie liceum. - Uspokójcie się, dajcie spokój mojej rodzinie, bo nie jest winna, nawet gdybym ja był winny - mówił poruszony.
Jeszcze wczoraj po południu wydawało się, że obecności oskarżającej wicepremiera Anety Krawczyk nie da się zweryfikować. Zaginiona księga wejść i wyjść do hotelu sejmowego z 2001 r. znalazła się jednak w prokuraturze, prowadzącej śledztwo w sprawie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka. Zdaniem prokuratury, kluczowe dla całego śledztwa mogą być zlecone badania kodu DNA posła Łyżwińskiego.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 2006-12-08

Autor: wa