Przejdź do treści
Przejdź do stopki

A Lepper na zwolnieniu

Treść

Tak jak można było się spodziewać, trudno będzie na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu pochylić się posłom nad dokończeniem procedowania nad ostatnimi przyjętymi przez ten Sejm ustawami. Kampanijna atmosfera sprawia, że zapewne ponownie staniemy się świadkami kolejnej awantury w izbie. Platforma Obywatelska będzie chciała powrócić do swoich wniosków o odwołanie ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze na tym posiedzeniu Sejm może przegłosować odebranie immunitetu Andrzejowi Lepperowi.

Szef klubu PO Bogdan Zdrojewski zapowiedział, że Platforma przedstawi wniosek o poszerzenie obrad o sprawę odwołania ministrów. Profesor Andrzej Rzepliński, który występując wraz z posłami PO, miał uwiarygodnić słowa posłów PO, stwierdził, że procedura rozpatrywania przez Sejm wniosków PO nie została zakończona, a jedynie "przerwana". Jak uzasadniał, nie doszło do zmian w składzie rządu w sensie, o jakim mówi Konstytucja, gdyż na ministerialne stanowiska ponownie powołano te same osoby. Premier Jarosław Kaczyński, chcąc uniknąć debaty nad odwołaniem swoich ministrów, a później ich niechybnego odwołania przez opozycję, sam zdecydował ich odwołać - dzięki czemu wnioski Platformy stały się bezprzedmiotowe - a później powołać ich na nowo. Posłowie PiS podkreślali, że wnioski PO to polityczne awanturnictwo, a Platforma Obywatelska chce ominąć Konstytucję. Nie złożyła bowiem, jak przewiduje ustawa zasadnicza, wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu z propozycją własnego premiera, lecz nie wiadomo czemu konstruktywnemu służące wnioski o odwołanie samych ministrów.
Groźba powrotu do antyrządowej debaty stała się odpowiedzią na wczorajsze zarzuty posła Prawa i Sprawiedliwości Tomasza Markowskiego, który demaskował okoliczności transferów wyborczych z PiS do PO. - Antoni Mężydło i Radosław Sikorski stali się marionetkami w objazdowym cyrku Platformy Obywatelskiej. Pacynkami obwożonymi po Polsce - mówił Markowski.
Zdaniem posła PiS, obaj muszą mieć "poczucie zdrady", gdyż zdradzili Jarosława Kaczyńskiego, który wyciągnął ich z "politycznego niebytu".
Wysuwające się na plan pierwszy kampanii w mediach potyczki Platformy i PiS zdenerwowały Romana Giertycha. Lider LPR konsekwentnie deklaruje, że chce, by Liga była prawdziwą alternatywą dla tych dwóch ugrupowań, "które niczym się od siebie nie różnią".
LPR skierowała do Państwowej Komisji Wyborczej protest. Czuje się bowiem szczególnie dyskryminowana przez telewizję publiczną. - Mieliśmy tego przykłady w czasie weekendu aż nadto dobitne, m.in. przerwanie konwencji LPR po to, aby oddać głos ekspertowi od marketingu politycznego, który tę konwencję zechciał na rzecz PiS skrytykować - powiedział Szymon Pawłowski (LPR). Zdaniem polityków Ligi, w przekazach TVP faworyzowane jest PiS. LPR wtórował Andrzej Lepper, który przedstawił własne wyliczenia, ile czasu poświęciły publiczne media jego ugrupowaniu, a ile PiS.
Rozstrzygnęło się też wczoraj, kto z numerem jeden wystartuje z krakowskiej listy PO. Zarząd krajowy Platformy zdecydował, że będzie to obecny senator PO Jarosław Gowin. Stefan Niesiołowski, który również miał być brany pod uwagę jako kandydat na lidera krakowskiej listy, ostatecznie będzie "jedynką" PO w Lubuskiem. A sprawczyni rezygnacji Jana Rokity z kandydowania, czyli Nelly Rokita, była wczoraj wychwalana przez posłanki PiS - Mirosławę Masłowską i Annę Pakułę-Sacharczuk. - Uważam, że jest ona doskonałym i świetnym politykiem - powiedziała Masłowska, która podkreślała, że sama należy do Europejskiej Unii Kobiet, którą kieruje nowa doradczyni prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Na posiedzenie sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich zgodnie ze swoją zapowiedzią nie przyszedł przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper. Jak poinformował szef komisji Marek Suski, Lepper przedstawił zwolnienie lekarskie. Według Suskiego, ze zwolnienia wynika, że lider Samoobrony będzie "chorował" do 10 października. Komisja po raz kolejny próbowała się zająć rozpatrzeniem wniosków o odebranie immunitetu Lepperowi. Nie przeszkodziło to jednak liderowi Samoobrony przeprowadzić konferencji prasowej w czasie obrad komisji. Andrzej Lepper na chorego nie wyglądał, a wręcz przeciwnie. Widać było, że rzucając kolejne oskarżenia pod adresem polityków PiS, jest w swoim żywiole. - Panie Suski, zabieraj pan ten immunitet i nie rób szopki - mówił rozkręcający się z konferencji na konferencję Lepper. I rzeczywiście, ostatecznie komisja regulaminowa posiedzenie odbyła i zdecydowała się rekomendować Sejmowi odebranie Lepperowi immunitetu. Wniosek o odebranie immunitetu przewodniczącemu Samoobrony związany jest z wypowiedziami Leppera, którymi spółka Bakoma i jej prezes Zbigniew Komorowski poczuła się pomówiona. Głosowanie nad pozbawieniem Leppera immunitetu mogłoby odbyć się na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-09-19

Autor: wa