A jednak Svedlund
Treść
Oscar Svedlund wygrał 64. Rajd Polski. Szwed wykorzystał niefart Krzysztofa Hołowczyca, który był liderem jeszcze przed ostatnim odcinkiem specjalnym.
Hołowczyc i Svedlund (obaj zasiadali za kierownicą subaru imprezy) przez cały niemal rajd toczyli pasjonujące pojedynki. Dzielili między sobą wygrane oesy, a różnice sięgały albo kilku sekund, albo ułamków sekundy. Liczby nie kłamią - na trzecim odcinku "Hołek" wyprzedził rywala o 0,3 s, a na piątym Szwed był szybszy o 0,1 sekundy. Świetnie jadący Polak przed ostatnią próbą wypracował jednak bezpieczną - zdawało się - przewagę prawie 25 sekund. Rajdy są jednak sportem nieprzewidywalnym, w którym nie wszystko zależy od kierowcy. Hołowczyc przekonał się o tym boleśnie. Na ostatnim odcinku olsztynianin przebił oponę, przez wiele kilometrów musiał jechać na "kapciu", przez co stracił wiele bezcennych sekund. Svedlund bezlitośnie to wykorzystał i dzięki temu zwyciężył w rajdzie. Hołowczyc zajął drugie miejsce, trzecie Włoch Renato Travaglia (mitsubishi lancer).
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-06-11
Autor: wa