9 miesięcy ministra sportu
Treść
Cel: Euro 2012
Za nami dziewięć miesięcy rządów ministra sportu Tomasza Lipca. Bardzo dużo się przez ten czas działo, minister dał się poznać jako człowiek zdecydowany, niebojący się podjąć ryzyka, starający się walczyć z patologiami trapiącymi nasz sport. Nie zabrakło decyzji spektakularnych, jak zawieszenie władz związków narciarskiego i biatlonu.
To na pewno przysporzyło ministrowi grona zwolenników. Tomasz Lipiec już na początku swej działalności (którą rozpoczął 31 października ubiegłego roku) musiał zareagować na nieprawidłowości dziejące się w Polskim Związku Narciarskim. Reakcja była zdecydowana, władze PZN zostały zawieszone i ustanowiono kuratora. Został nim Apoloniusz Tajner, dziś prezes związku. Nieco ponad tydzień temu minister zawiesił władze Polskiego Związku Biatlonu. Kilka dni wcześniej ministerstwo wraz z Urzędem Kontroli Skarbowej rozpoczęło kontrolę w Polskim Związku Piłki Nożnej.
Ale miesiące działalności resortu sportu nie były związane li tylko z aferami. Ministerstwo zaangażowało się w popieranie starań Polski i Ukrainy o organizację piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. Podpisane zostało porozumienie z Polskim Komitetem Olimpijskim, na mocy którego obie strony nawiązały współpracę i podzieliły się kompetencjami w systemie przygotowań do igrzysk w Pekinie (2008). Ważne i cenne - jeszcze w tym roku ministerstwo zamierza przeznaczyć 20 mln złotych na budowę 100 wielofunkcyjnych boisk w całym kraju. Wyjście ku młodzieży - to jest godne podkreślenia. - Sukcesy? Na pewno przyjęcie przez rząd przygotowanej przez ministra nowelizacji do ustawy o sporcie kwalifikowanym. Mam tu na myśli m.in. rozszerzenie grupy sportowców objętych systemem stypendialnym. Druga sprawa to skuteczniejszy nadzór nad polskimi związkami sportowymi. W ciągu dziewięciu miesięcy przeprowadziliśmy piętnaście kontroli w związkach, dwa z nich zostały zawieszone. To wpisuje się w program walki z patologiami w sporcie. Kolejna sprawa to zmiany strukturalne w Centralnych Ośrodkach Sportu. Chcieliśmy, aby były bardziej otwarte na sportowców i wykorzystywane na ich potrzeby. Na te trzy rzeczy minister chciałby zwrócić uwagę w swoich dokonaniach - powiedział Paweł Wiśniewski, rzecznik prasowy ministerstwa. W najbliższych miesiącach polityka ta ma być kontynuowana. Cel numer jeden to bez wątpienia walka o organizację piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku.
Zadowolony ze współpracy z Tomaszem Lipcem jest przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Janusz Wójcik. - Układała się ona dobrze. Przyznam, że dla mnie największym sukcesem był w ogóle fakt, iż Ministerstwo Sportu powstało. W tym momencie musi się ono jeszcze dotrzeć, sam minister musi się zorganizować. Być może powinien bardziej merytorycznie zacząć współpracować ze wszystkimi związkami sportowymi, tego chyba trochę brakuje. Minione dziewięć miesięcy przyniosło, oprócz pracy bieżącej, wiele zmian strukturalnych. Czy przyniosą one efekty, jakich oczekuje minister wraz ze swymi urzędnikami, pokaże czas - powiedział Wójcik. Jego zdaniem, szkoda, że przez pierwsze miesiące pracy Tomasz Lipiec musiał się zajmować tyloma aferami, ale "chcąc normalnie pracować, musiał sobie oczyścić teren". - Stąd zawieszenia - dodaje poseł.
Wójcik nie ukrywa, że przed ministrem wiele pracy i wyzwań. - W Polsce nie ma obiektów sportowych, na których można organizować poważne imprezy. To jest ogromny problem i tą kwestią trzeba się zająć od razu. Musimy postarać się o zwiększenie pieniędzy z budżetu państwa na sport. Na razie jest ich maleńki procent, zdecydowanie zbyt mało. Najważniejsza sprawa na najbliższe miesiące to oczywiście walka o Euro 2012, o którego organizację walczymy wraz z Ukrainą. Ewentualny sukces byłby kołem zamachowym nie tylko dla sportu, ale i całego kraju. Za tą imprezę idą przeogromne pieniądze, za które można wreszcie poprawić infrastrukturę sportową. A szanse są naprawdę duże. Włosi wydają się być w rezerwie, wszystko rozegra się między nami i Ukrainą a Węgrami i Chorwacją - powiedział Wójcik.
Przewodniczący komisji cieszy się, że wkrótce powstanie setka wielofunkcyjnych boisk dla młodzieży. - Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na tę sprawę i wzywaliśmy ministerstwo do przedstawienia pomysłu, w jaki sposób poprawić warunki uprawiania nie tylko piłki nożnej, ale i innych dyscyplin. Boiska wielofunkcyjne są świetnym rozwiązaniem i oby postało ich jeszcze więcej - kończy poseł.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2006-07-15
Autor: wa