70 lat temu...
Treść
70 lat temu, 2 października 1939 roku, rozpoczeła się ostatnia bitwa obronna 1939 roku. Tego dnia ostatnia większa jednostka regularna Wojska Polskiego, Samodzielna Grupa Operacyjna “Polesie”, w rejonie Kocka toczyła walki od 2 do 5 października pod dowództwem generała Franciszka Kleeberga.
Początkowo celem gen. Kleeberga było przebijanie się do walczącej stolicy w celu wsparcia jej, jednak gdy to okazało się niemożliwe po upadku Walczącej Warszawy, generał postanowił przebijać się w kierunku Gór Świętokrzystkich aby walczyć dalej prowadząc działania partyzanckie. 2 października w okolicach Kocka, na drodze polskiej jednostce stanęły niemiecka 13 i 29 Dywizja Zmotoryzowana. Ponadto SGO “Polesie” było atakowane również przez oddziały Armii Czerwonej. Krwawe walki trwające kilka dni z przeważającymi siła nieprzyjaciela zakończyły się sukcesem SGO “Polesie”, jednak brak możliwości uzupełnienia zaopatrzenia m. in. amunicji oraz wciąż przybywającymi nowymi oddziałami wroga zmusił gen Kleeberga do kapitulacji.
5 października do swoich żołnierzy w ostatnim rozkazie pisał tak:
Żołnierze!
Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które się oparły demoralizacji - zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca.
Chciałem iść najpierw na południe - gdy to się stało niemożliwe - nieść pomoc Warszawie.
Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej, najpierw z bolszewikami, następnie w 5-dniowej bitwie pod Serokomlą z Niemcami.
Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca.
Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.
Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili - każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła!
Powyższy rozkaz przeczytać przed frontem wszystkich oddziałów.
Dowódca SGO "Polesie"
(-) Kleeberg
gen. Bryg.
6 października, rozpoczęto składanie broni, wielu żołnierzy niszczyło ją albo zakopywało, aby nie dostała się w ręce wroga. Niemieckie dowództwo w dowód podziwu dla męstwa żołnierzy gen.Franciszka Kleeberga wystawiło kompanię honorową podczas podpisywania aktu kapitulacji.
Początkowo celem gen. Kleeberga było przebijanie się do walczącej stolicy w celu wsparcia jej, jednak gdy to okazało się niemożliwe po upadku Walczącej Warszawy, generał postanowił przebijać się w kierunku Gór Świętokrzystkich aby walczyć dalej prowadząc działania partyzanckie. 2 października w okolicach Kocka, na drodze polskiej jednostce stanęły niemiecka 13 i 29 Dywizja Zmotoryzowana. Ponadto SGO “Polesie” było atakowane również przez oddziały Armii Czerwonej. Krwawe walki trwające kilka dni z przeważającymi siła nieprzyjaciela zakończyły się sukcesem SGO “Polesie”, jednak brak możliwości uzupełnienia zaopatrzenia m. in. amunicji oraz wciąż przybywającymi nowymi oddziałami wroga zmusił gen Kleeberga do kapitulacji.
5 października do swoich żołnierzy w ostatnim rozkazie pisał tak:
Żołnierze!
Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które się oparły demoralizacji - zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca.
Chciałem iść najpierw na południe - gdy to się stało niemożliwe - nieść pomoc Warszawie.
Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej, najpierw z bolszewikami, następnie w 5-dniowej bitwie pod Serokomlą z Niemcami.
Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca.
Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.
Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili - każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła!
Powyższy rozkaz przeczytać przed frontem wszystkich oddziałów.
Dowódca SGO "Polesie"
(-) Kleeberg
gen. Bryg.
6 października, rozpoczęto składanie broni, wielu żołnierzy niszczyło ją albo zakopywało, aby nie dostała się w ręce wroga. Niemieckie dowództwo w dowód podziwu dla męstwa żołnierzy gen.Franciszka Kleeberga wystawiło kompanię honorową podczas podpisywania aktu kapitulacji.
Autor: wa