Przejdź do treści
Przejdź do stopki

68. rocznica zbrodni katyńskiej w Gdyni

Treść

Oficerów polskich, zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 r., upamiętnia pomnik na cmentarzu Obrońców Wybrzeża w Gdyni Redłowie, odsłonięty 13 kwietnia 1992 roku. To tam co roku w kwietniu odbywają się uroczystości gromadzące wielu mieszkańców Trójmiasta. Tegoroczne obchody przypadają w najbliższą niedzielę - jednak będą one inne niż rocznice w ubiegłych latach, bo odbędą się przy zniszczonym, zdewastowanym i ograbionym Pomniku Katyńskim.

Jak poinformowała nas Komenda Policji w Gdyni Redłowie, nie sposób dokładnie ustalić, kiedy dokładnie doszło do kradzieży elementów pomnika. Zniszczenia zostały zgłoszone dopiero w okresie Świąt Wielkanocnych. - Była kradzież trzech bodajże mis mosiężnych z cmentarza w okresie od listopada do marca. W grę wchodzi więc okres kilku miesięcy. Jeżeli ktoś używa w tym przypadku określenia "dewastacja", to jest to złe określenie. To jest po prostu kradzież trzech mis - powiedział nam komendant policji z Gdyni Redłowa Krzysztof Plata. - Jest prowadzone postępowanie przygotowawcze w tej sprawie, nie zapomnieliśmy o tym i robimy wszystko, żeby wykryć sprawców. O szczegółach nie mogę mówić, przykro mi - tłumaczy.
Skoro dla policji była to "tylko kradzież", a nie "dewastacja", to jak wytłumaczyć fakt, że zniszczeniu uległa także płyta pomnika?
O pomnik troszczy się na co dzień gdyńska Rodzina Katyńska, choć to nie ona sprawuje nad nim oficjalny nadzór. - To była taka bezsilność, jak to zobaczyłam... Tam jest ziemia z Katynia zdeponowana w urnach. 13 kwietnia spotyka się pod pomnikiem nasze społeczeństwo, będzie duża uroczystość. Sądzę, że to, co tam zrobiono, porazi ludzi - mówi Halina Młyńczak z Rodziny Katyńskiej. - Zostały powyrywane czary na znicze z napisami: "Starobielsk", "Kozielsk" i "Ostaszków", to były duże misy z brązu. Oprócz tego całe płyty są popękane. Nie chciałabym oceniać strat finansowych, bo nie znam się na tym, ale na pewno wyszłoby niemało. Dla nas, jako Rodziny Katyńskiej, pomnik ma wartość bezcenną, misy zrobione były z kunsztem, były unikatowe, piękne. To jest po prostu urażenie pamięci o ofiarach Katynia i nas samych - dodaje ze smutkiem. Prezes stowarzyszenia Rodziny Katyńskiej w Gdyni Zbigniew Pytko zgłaszał sprawę na policję, Halina Młyńczak natomiast poinformowała o zdarzeniu prezydenta miasta Gdyni Wojciecha Szczurka.

Wydarzenia zbieżne w czasie
Na Kaszubach w ostatnim czasie oprócz dewastacji Pomnika Katyńskiego doszło jeszcze do dwóch podobnych przypadków profanacji obiektów kultu religijnego i patriotycznego. Jak informowaliśmy, w Gołubiu został bezprawnie ścięty krzyż żołnierski poświęcony pamięci Józefa Dambka, dowódcy "Gryfa Pomorskiego", organizacji partyzanckiej na Pomorzu. Obelisk został usunięty przez nowego właściciela działki Leszka Trojanowskiego, mimo że stał na tym terenie od ponad 30 lat. Drugi przypadek wydarzył się w Wielki Piątek br. w Brodnicy Górnej na Kaszubach - nieznani dotąd sprawcy ścięli stojący na Złotej Górze 6-metrowy krzyż, postawiony w 2000 r. i upamiętniający pobyt Ojca Świętego Jana Pawła II. Policja zorganizowała akcję, aby wpaść na jakiś ślad. W tym ostatnim przypadku wyznaczone zostały nawet nagrody: 5 tys. zł od burmistrza Brodnicy i 2 tys. zł od posła PiS Zbigniewa Kozaka, dla świadków, którzy swą wiedzą pomogą w ujęciu wandali. - Trzy przypadki nakładają się na siebie. Nie twierdzę, że tu był wspólny mianownik tych dewastacji, ale były one zbieżne w czasie - stwierdza Halina Młyńczak.
Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2008-04-09

Autor: wa