68 lat temu...
Treść
68 lat temu, 2 października 1939 roku, rozpoczeła się ostatnia bitwa obronna 1939 roku. Tego dnia ostatnia większa jednostka regularna Wojska Polskiego, Samodzielna Grupa Operacyjna “Polesie”, w rejonie Kocka toczyła walki od 2 do 5 października pod dowództwem generała Franciszka Kleeberga.
Początkowo celem gen. Kleeberga było przebijanie się do walczącej stolicy w celu wsparcia jej, jednak gdy to okazało się niemożliwe po upadku Walczącej Warszawy, generał postanowił przebijać się w kierunku Gór Świętokrzystkich aby walczyć dalej prowadząc działania partyzanckie. 2 października w okolicach Kocka, na drodze polskiej jednostce stanęły niemiecka 13 i 29 Dywizja Zmotoryzowana. Ponadto SGO “Polesie” było atakowane również przez oddziały Armii Czerwonej. Krwawe walki trwające kilka dni z przeważającymi siła nieprzyjaciela zakończyły się sukcesem SGO “Polesie”, jednak brak możliwości uzupełnienia zaopatrzenia m. in. amunicji oraz wciąż przybywającymi nowymi oddziałami wroga zmusił gen Kleeberga do kapitulacji.
5 października do swoich żołnierzy w ostatnim rozkazie pisał tak:
Żołnierze!
Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które się oparły demoralizacji - zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca.
Chciałem iść najpierw na południe - gdy to się stało niemożliwe - nieść pomoc Warszawie.
Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej, najpierw z bolszewikami, następnie w 5-dniowej bitwie pod Serokomlą z Niemcami.
Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca.
Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.
Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili - każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła!
Powyższy rozkaz przeczytać przed frontem wszystkich oddziałów.
Dowódca SGO "Polesie"
(-) Kleeberg
gen. Bryg.
6 października, rozpoczęto składanie broni, wielu żołnierzy niszczyło ją albo zakopywało, aby nie dostała się w ręce wroga. Niemieckie dowództwo w dowód podziwu dla męstwa żołnierzy gen.Franciszka Kleeberga wystawiło kompanię honorową podczas podpisywania aktu kapitulacji.
Pamiętajmy jednak, że pomimo tego iż kapitulowały Polskie Armie, to jednak Rzeczpospolita Polska nie podpisała nigdy aktu kapitulacji. Walka Narodu wciąż trwała, zaczęły powstawać oddziały partyzanckie (mjr. Hubal) oraz podziemne organizacje wojskowo-cywilne (Służba Zwycięstwu Polski), które walczyły z sowieckim i niemieckim najeźdźcą.
Witold Adamski
IAP
Autor: wa
Tagi: franciszek kleeberg kock