Przejdź do treści
Przejdź do stopki

4. rocznica wyboru Ojca Świętego Benedykta XVI

Treść

Cztery lata temu, 19 kwietnia 2005 r., jako następca Jana Pawła II na Stolicę Piotrową wybrany został ks. kard. Joseph Ratzinger. W pierwszych słowach, wygłoszonych z balkonu bazyliki watykańskiej, ten wybitny intelektualista i znakomity teolog przedstawił się światu jako "prosty i skromny pracownik Winnicy Pańskiej". Dotychczasowy przebieg pontyfikatu dowiódł, że Benedykt XVI jest uosobieniem siły katolickiej tożsamości. Dowodem tego są bez wątpienia również słowa krytyki kierowane pod jego adresem przez środowiska nieprzychylne Kościołowi.
Benedykt XVI, bezpośredni następca Jana Pawła II, jest 265. Następcą św. Piotra i 264. Biskupem Rzymu (Benedykt IX był wybierany trzykrotnie w latach 1032-1044, 1045, 1047-1048). Był najstarszym od 275 lat Papieżem w chwili wyboru na Stolicę Piotrową. Pierwszym Niemcem od 950 lat, po Wiktorze II (1055-1057) pochodzącym ze Szwabii, który zasiadł na Tronie Piotrowym.
Siła katolickiej tożsamości
Przez wielu nazywany był "pancernym kardynałem", który "ogranicza wolność w Kościele". Dziś często próbuje się dowieść, jakoby po swym wyborze na Biskupa Rzymu "zmienił taktykę", stając się miłym Benedyktem XVI, którego stać na uśmiech czy ciepły pocałunek złożony na główce dziecka. Nic bardziej błędnego. Każdy, kto znał ks. kard. Josepha Ratzingera przed wyborem na Stolicę Piotrową, wie, że zawsze cechowały go spokój i opanowanie, a zarazem serdeczność w stosunku do ludzi. Nie tylko pod tym względem nie zmienił się jako Papież. Otóż powodem, dla którego nazywano go "pancernym kardynałem" był fakt, iż jako prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary dał się poznać jako człowiek stojący na straży fundamentalnych prawd wiary, o których przypominał przy każdej nadarzającej się ku temu okazji. Benedykt XVI ani na moment nie zrezygnował z żadnych treści i zasad, które głosił, stojąc na czele Kongregacji Nauki Wiary. Widać to wyraźnie, gdy podczas swego pontyfikatu nieustannie ostrzega przed modernizmem i zagrażającą człowiekowi dyktaturą relatywizmu, broni przed pozorami moralności, która niszczy osobę ludzką, i jasno wskazuje, że ratunkiem ludzkości jest wiara. Nie jest więc zaskoczeniem, iż we współczesnym świecie jest tak zaciekle krytykowany. Można powiedzieć, że to przewidział, gdy w homilii wygłoszonej podczas inauguracji pontyfikatu prosił: "Módlcie się za mnie, abym nie uciekał z obawy przed wilkami". Benedykt XVI nie ucieka i dlatego nie tylko ludzie wierzący widzą w nim uosobienie siły katolickiej tożsamości.
Wezwanie do świadectwa
Siła, o której mowa powyżej, nie bierze się znikąd. Wynika ona z wiary w Chrystusa, którą Papież z Niemiec stara się nieustannie pogłębiać wśród tych, do których został posłany. Nietrudno zauważyć, iż podczas swego pontyfikatu Benedykt XVI nie tylko walczy z próbami "wymazywania" Boga z ludzkiej historii, ale zarazem stara się ożywić wśród katolików świadomość zadania, jakim jest przypomnienie światu głosu Tego, który powiedział: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (J 8, 12). Można więc powiedzieć, że pontyfikat Benedykta XVI jest nieustannym wzywaniem do świadectwa wiary, którą katolicy żyć powinni w taki sposób, by stała się ona źródłem mocy również dla innych.
W przeddzień swego wyboru na Stolicę Piotrową, rankiem 18 kwietnia 2005 r., w bazylice watykańskiej ks. kard. Joseph Ratzinger, jako dziekan Kolegium Kardynalskiego, przewodniczył Mszy św. "pro eligendo Romano Pontifice" (w intencji wyboru rzymskiego Papieża). Na zakończenie homilii powiedział do 115 kardynałów elektorów: "Nasza posługa jest darem Chrystusa dla ludzi, aby mogli budować Jego ciało - nowy świat. Tak właśnie przeżywajmy naszą posługę - jako dar Chrystusa dla ludzi! A w tej godzinie nade wszystko prośmy usilnie Pana, aby po tym wielkim darze, jakim był Papież Jan Paweł II, dał nam nowego pasterza wedle swego serca - pasterza, który poprowadzi nas ku poznaniu Chrystusa, ku Jego miłości, ku prawdziwej radości". Nie ulega wątpliwości, iż jako Benedykt XVI to zadanie wypełnia.
Sebastian Karczewski
"Nasz Dziennik" 2009-04-18

Autor: wa