4:0 - Tak gra mistrz
Treść
David Silva, Jordi Alba, Fernando Torres oraz Juan Manuel Mata zapisali się w historii piłki nożnej jako zdobywcy bramek dla reprezentacji Hiszpanii w meczu finałowym mistrzostw Europy w piłkę nożną. Tym samym La Furia Roja jest pierwszą drużyną w historii, która obroniła tytuł mistrza.
Pierwsza bramka padła w 14. minucie. Wówczas wszystko zaczęło się od prostopadłego podania w pole karne, gdzie Cesc Fabregas dobiegł do piłki i wyprzedził Giorgio Chielliniego. Następnie lekko dośrodkował i dobiegł niemal do linii końcowej boiska, i wówczas w pełni dośrodkował wprost do Silvi, który wbił ją w bramkę Gianluigiego Buffona.
Włosi po pierwszym, straconym golu próbowali bezskutecznie nadrobić stratę. W 27. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Ikera Casillasa. Jednak najlepszy bramkarz świata był szybszy niż Mario Balotelli. Azzurrich nie wykorzystali także kilku wolnych, po których wynik meczu mógłby ulec całkowitej zmianie.
Mistrzowie świata i Europy od początku narzucili szybkie i wysokie tempo gry. Włosi zmuszeni byli głównie do blokowania własnego pola karnego i obrony bramki. Szybkość gry spowodowała, że piłkarze Cesare Prandelliego nie byli w stanie przeprowadzić żadnej skutecznej akcji. Swoją szansę mieli w 39. minucie. Pierwszy do zdobycia gola był Balotelli, który uderzył piłką z dystansu. Pomimo, że był to mocny strzał, to niestety niecelny. Ta akcja zakończyła się jednak drugą bramką dla Hiszpanów. Kolejny gol na konto La Furia Roja zdobył po błyskawicznej kontrze Alba (41 minuta). Xavi wykonał prostopadłe, długie podanie, dzięki czemu piłka minęła trzech Włochów i wylądowała prosto pod nogami Alby, który spokojnie oddał strzał we włoską bramkę. Buffon zdążył rzucić się w jej stronę, ale piłka wpadła do siatki.
W drugiej połowie Włosi chcieli rozpocząć "na nowo" i odrobić straty. W 51. minucie Riccardo Montolivio oddał doskonałe, prostopadłe podanie prosto w hiszpańskie pole karne. Antonio Di Natale znajduje się w idealnej sytuacji, strzela, ale jego uderzenia świetnie broni Casillas. Chwile później Di Natale ma kolejną szansę, jednak spokojnie broni hiszpański bramkarz. Od 62. minuty Włosi grali w osłabieniu. Wówczas Thiago Motta doznał prawdopodobnie urazu dwugłowego mięśnia uda i spotkanie zakończył w szatni. Wcześniej Prandelli wykorzystał wszystkie możliwe zmiany, dlatego jego podopieczni musieli walczyć w dziesiątkę. Osłabiona Italia oddała zupełnie inicjatywę przeciwnikowi, który spokojnie kontrolował sytuację na boisku.
Trzecia bramka padła w 84. minucie. Jej zdobywcą był Fernando Torres, który na murawę wszedł w 75. minucie, zastępując Fabregasa. Xavi podał prostopadle do Torresa, który spokojnie przyjął piłkę w polu karnym Włochów, wyprzedził Leonarda Bonucciego i strzelił tuż obok interweniującego Buffona.
Po tej stracie Azzurrich nie mogli pozbierać swojej gry i byli na boisku coraz bardziej chaotyczni. Do końca spotkania nie stworzyli już dogodnych sytuacji. Wykorzystali to ich rywale. Sergio Busquets podał prostopadle piłkę do Torresa, który spokojnie ją przyjął i kiwał włoskiego bramkarza, podając piłkę do Maty. W ten sposób ten zawodnik wykorzystał szansę jako debiutant i strzelił czwartego gola dla swojej kadry.
Takim też wynikiem zakończył się finał mistrzostw Europy w piłkę nożną. Nowym-starym mistrzem zostali Hiszpanie prowadzeni przez Vincentego del Bosque. Przez to przeszli do historii jako jedyna drużyna, która obroniła tytuł, zdobywając w finale aż cztery bramki. Piłkarze Hiszpanii po raz trzeci w historii sięgnęli po to mistrzostwo.
W całym Turnieju La Furia Roja straciła tylko jedną bramkę (w meczu grupowym z Włochami 1:1). Casillas pozostał niepokonany przez 509 minut, co jest rekordem mistrzostw Starego Kontynentu. Dzisiejsze zwycięstwo będzie legendą także z innego powodu. Hiszpanie po raz pierwszy w historii pokonali Włochów w regulaminowym czasie na dużym turnieju.
Nasz Dziennik Poniedziałek, 2 lipca 2012
Autor: au