27. kolejka piłkarskiej ekstraklasy
Treść
Wisła Kraków pokonała wczoraj Legię Warszawa 1:0 w meczu kończącym 27.  kolejkę i zdaniem wielu jednym z najważniejszych starć rozgrywek, została nowym  liderem tabeli i zrobiła poważny krok na drodze do obrony mistrzowskiego tytułu.  Decydującą bramkę zdobył Brazylijczyk Marcelo.
Mecz pod Wawelem  zapowiadany był jako wydarzenie kolejki, rundy, być może nawet sezonu. Wydawało  się zatem, że obie drużyny wyjdą na boisko pełne zdrowej, sportowej agresji,  zostawią na boisku litry potu, zdrowie, serce. Do przerwy niespodziewanie tej  pasji zabrakło, bo grała tylko jedna drużyna - Wisła. Legia nie potrafiła złapać  rytmu, nie oddała strzału, popełniała proste, niewymuszone błędy i tylko  szczęściu zawdzięczała, że przegrywała jedną bramką. Gol padł w 35. min,  krakowianie "rozmontowali" defensywę gości, Rafał Boguski zagrał do  Brazylijczyka Marcelo, a ten pewnym uderzeniem pokonał Jana Muchę. Wisła w tym  okresie spisywała się dobrze, groźnie atakowali Patryk Małecki, Piotr Brożek,  Marek Zieńczuk, ale piłka po ich strzałach albo mijała bramkę, albo łapał ją  słowacki bramkarz. O Legii nic pozytywnego powiedzieć nie można, bo w ciągu 45  minut nie zapisała się w pamięci niczym pozytywnym. 
Po przerwie obraz gry  się zmienił. Podopieczni Jana Urbana, nie mając nic do stracenia, wreszcie  zaatakowali, krakowianie zaczęli mieć problemy. I gdyby Takesure Chinyama miał  lepiej nastawiony "celownik", Legia mogła nie tylko wyrównać, ale wygrać!  Napastnik z Zimbabwe mylił się jednak okrutnie, nie trafił do bramki nawet z  pięciu metrów. Wisła się posypała, z powodu kontuzji boisko opuścili Boguski,  Marcelo i Radosław Sobolewski, ale wynik obroniła. Zasłużenie. 
Pozostałe  mecze 27. kolejki toczyły się w cieniu starcia mistrza z wicemistrzem Polski,  ale emocji w nich nie zabrakło. W Wodzisławiu trzech piłkarzy Cracovii zobaczyło  czerwone kartki, a "Pasy" stanęły nad przepaścią. Obok nich stoją piłkarze  Górnika Zabrze, którzy w bardzo słabym stylu przegrali w Łodzi. Czyżby tych  dwóch uznanych firm miało zabraknąć w ekstraklasie? Niezwykle ważne w kontekście  walki o tytuł punkty zdobył Lech Poznań, w dobrym stylu wygrywając we Wrocławiu.  Samobójczy gol przesądził o starciu dwóch innych drużyn z czołówki: Polonii  Warszawa z Bełchatowem. 
Piotr  Skrobisz
Wyniki:
Polonia Bytom - Arka Gdynia 2:1 (0:0).  Klepczyński (84.), Zieliński (87.) - Żuraw (58. - karny); Lechia Gdańsk -  Jagiellonia Białystok 3:1 (2:1). Cvirik (31.), Piątek (43.), Surma (48.) -  Cionek (34. - głową); Odra Wodzisław - Cracovia Kraków 2:1 (1:0). Moskal (15. -  głową), Małkowski (85.) - Pawlusiński (82. - wolny); ŁKS Łódź - Górnik Zabrze  2:0 (1:0). Kujawa (45. - głową), Adamski (59. - głową); Śląsk Wrocław - Lech  Poznań 0:2 (0:1). Lewandowski (12.), Arboleda (57. - głową); Polonia Warszawa -  PGE GKS Bełchatów 1:0 (0:0). Fonfara (73. - samobójcza); Ruch Chorzów - Piast  Gliwice - 0:0; Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:0 (1:0). Marcelo (35.).  
Tabela
1. Wisła 27 55 43:19
2. Lech 27 54 45:19
3. Legia 27 54 44:14
4. Polonia W. 27 50 35:18
5. Bełchatów 27 50 37:26
6. Śląsk 27 41 38:31
7. ŁKS 27 32 25:37
8. Odra 27 32 22:34
9. Polonia B. 27 32 28:41
10. Jagiellonia 27 31 26:30
11. Piast 27 30 15:23
12. Lechia 27 29 26:39
13. Ruch 27 28 17:27
14. Arka 27 26 23:35
15. Górnik 27 25 21:38
16. Cracovia 27 25 18:32
"Nasz Dziennik" 2009-05-11
Autor: wa
 
                    