25 lat pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II - Boży Dar dla świata

Treść
Bóg, który jest Miłością, nie tylko obdarowuje człowieka miłością, lecz także uzdalnia go do miłości i chce, by człowiek był świadkiem Jego miłości pośrodku świata. Na tyle różnych sposobów Boża miłość objawia się pośród nas! Czyż jednak jednym z najpiękniejszych znaków tej miłości - niejako "sakramentem" Bożej miłości - nie jest ludzkie serce? To wielki cud Bożej miłości, kiedy konkretny człowiek staje się darem tej Miłości, która przekracza ludzkie serce, a zarazem tego serca potrzebuje jako czytelnego znaku dla świata.
Każdy człowiek jest powołany, by pośrodku świata być znakiem, być darem Bożej miłości dla innych. Dziś jednak chcemy tę prawdę - z całą wdzięcznością, a zarazem z całą głębią wiary - odnieść do Osoby i apostolskiej posługi Jana Pawła II.
Ojcze Święty, wspaniały Synu Polskiego Narodu, umiłowany Rodaku, Namiestniku i Sługo Chrystusa na ziemi, Następco św. Piotra, wielki Czcicielu Maryi, Miłośniku pokoju! Wierzymy głęboko i głośno wyznajemy, że widzimy w Tobie wielki dar Boga dla świata, wielki dar Jego miłości. Przez te dwadzieścia pięć lat mogliśmy nieustannie doświadczać, jak wielkim osobowym "narzędziem" Bożej miłości byłeś i jesteś dla nas i dla całego świata. Jesteśmy przekonani, że "za łaską Boga" jesteś tym, czym jesteś, i że "łaska Jego nie okazała się daremna" (por. 1 Kor 15, 10). Otwierając się na dar Bożej miłości i współpracując z nią przez całkowite oddanie swego życia na służbę Bogu i ludziom w Kościele Chrystusowym, stałeś się, Ojcze Święty, widzialnym znakiem tej miłości nie tylko dla katolików, ale także dla wielu ludzi dobrej woli na całym świecie. Tak, umiłowany nasz Rodaku, widzimy w Tobie dar Boga dla świata.
Pamiętamy dobrze, Ojcze Święty, że swoje powołanie kapłańskie i całą posługę, która z niego wyrosła, sam określiłeś jako "Dar i Tajemnicę". Uczysz nas na wszystko patrzeć oczyma wiary, w świetle której możemy lepiej zrozumieć tajemnicę i dzięki której możemy pełniej przyjąć to, co uznajemy za dar samego Boga. Świadomość tego daru Bożego, jaki w Tobie i w Twojej posłudze rozpoznajemy, rodzi w nas wielką wdzięczność. I choć ta wdzięczność kieruje się także ku Tobie, Ojcze Święty, mamy świadomość, że Ty nam wskazujesz najgłębszy kierunek dziękczynienia: trzeba dziękować Bożej Opatrzności, że w niełatwych czasach dała nam Ciebie jako Proroka i Świadka wiary, nadziei i miłości.
Ojcze Święty, Ty, który zawierzyłeś swoje życie Maryi, powtarzając nieustannie: "Cały Twój", dzisiaj wielbisz Boga wraz Matką Chrystusa i naszą, powtarzając: "Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest Jego Imię". Pozwól, że i my będziemy wraz z Maryją śpiewać Magnificat i dziękować Bogu za to, że "uczynił Ci wielkie rzeczy". Nasze Magnificat się jednak na tym nie kończy; chcemy wielbić Boga za to, że i nam "uczynił wielkie rzeczy", powołując Ciebie na Stolicę Piotrową. Chcemy dziękować Bogu za ten dar, który w Tobie i przez Ciebie stał się także naszym udziałem. Chociaż dobrze wiemy, że wiara jest łaską, że jest darem samego Boga, to chcemy jednak wyznać dzisiaj, że to także dzięki Tobie, Ojcze Święty, niestrudzony Świadku Chrystusa, "myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam" (por. 1 J 4,16).
Od początku swego pontyfikatu, Ojcze Święty, wskazujesz na Chrystusa, jedynego Zbawiciela, Odkupiciela człowieka. Jesteś wiernym Świadkiem Ewangelii: Ewangelii miłosierdzia i pokoju, Ewangelii wolności i solidarności, Ewangelii, która jest "mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego" (Rz 1, 16). W świecie, który myśli, że trzeba porzucić Boga, by służyć człowiekowi, Ty służysz człowiekowi w Chrystusie i przez Chrystusa, bo wyznajesz, że tylko Chrystus wie, co jest w człowieku, że tyko On wie. Dla Ciebie, Ojcze Święty, służyć Chrystusowi, to służyć konkretnemu człowiekowi!
Rozpoznajemy w Tobie, Janie Pawle II, dar Boga dla świata! Choć jesteś tak nam bliski, choć jesteśmy dumni, że jesteś "z rodu Polaków" i że przewodzisz Kościołowi katolickiemu, do którego należymy, nie chcemy Cię w niczym "zawłaszczyć" dla nas. Jesteś darem dla wszystkich, bo Boża miłość jest uniwersalna! Jakże wielu tych, którzy nie dzielą z nami łaski wiary, i tych, z którymi nie dane jest nam jeszcze być w jednej komunii kościelnej, przyjęło Ciebie, Twoje słowa i Twoje życie jako znak od Boga. Nie ukrywamy też, że w tym świecie, który nie zawsze potrafi rozpoznać obecność Boga i doświadczać Jego miłości, jesteś niekiedy odbierany jako "znak sprzeciwu". Jednakże w ten sposób również wypełniasz misję zleconą Ci przez Chrystusa, który także był odbierany jako "znak sprzeciwu", który przecież przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli (por. J 1, 11).
Dar rodzi zobowiązanie! Tego nas uczysz, Ojcze Święty. I wzywasz nas, byśmy umieli miłością odpowiedzieć na miłość, byśmy nie zmarnowali darów Bożej łaski, by nie okazały się dla nas daremne. Nieustannie ukazujesz nam wezwania, które są zawarte we wszystkich darach Bożej miłości. Jeśli więc, świętując wspaniały jubileusz wspaniałego pontyfikatu, odczytujemy Ciebie i to wszystko, co już dałeś Kościołowi i światu, co dałeś nam, Polakom, jako Boży dar, to jednocześnie widzimy w tym zobowiązanie dla nas: byśmy tego daru nie przeoczyli, nie zagubili, przez naszą małostkowość nie pomniejszyli. Przeciwnie: byśmy ten dar przyjęli i sprawili, by owocował w naszym życiu. Takie jest też nasze dziękczynienie za ten dar od Boga, który rozpoznajemy w Tobie, Ojcze Święty: chcemy do końca przyjąć ten dar i sprawić, by przynosił błogosławione owoce Bożej miłości dla Kościoła i świata. A także dla naszej Ojczyzny, bo tu, na polskiej ziemi, to zobowiązanie jest jeszcze wyraźniejsze i głębsze: Jesteś "nasz"!
ks. prof. Janusz Nagórny
Nasz Dziennik 16-10-2003
Autor: DW