Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zagrożone finanse państwa?

Treść

Premier Jarosław Kaczyński ocenia, że decyzja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie zniszczy finansów publicznych w Polsce. Państwu grozi jednak nie tylko utrata pieniędzy z powodu wczorajszego orzeczenia w sprawie akcyzy.

- Polska może stracić z tytułu nienależnie pobranych podatków bądź odszkodowań ogromne pieniądze. Jeśli przegramy spór z Eureco - na co się zapowiada - grozi nam wydatek rzędu 8 mld zł - mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, ostrzegając, że grozi nam deficyt budżetu państwa znacznie wyższy niż zakładane 30 mld zł.

Jednak to tylko część niespodzianek. Wiele wskazuje na to, że mnóstwo pieniędzy trzeba będzie wyasygnować na dodatkowe podwyżki dla kilku albo kilkunastu grup zawodowych. Tylko zaspokojenie postulatów płacowych służby zdrowia może kosztować 9 mld zł. Kolejnych kilku miliardów domagają się inne branże lub grupy społeczne, np. nauczyciele, górnicy, kolejarze, naukowcy, pracownicy urzędów skarbowych oraz emeryci i renciści. Oczywiście, ich żądania nie muszą zostać spełnione albo będą spełnione tylko w części.

Wielkie sumy pochłoną roszczenia reprywatyzacyjne i roszczenia zabużan. - Wartość majątku, który właścicielom zabrało państwo komunistyczne, wynosiła - według cen z 2000 roku - około 200 mld zł - mówi Krzysztof Łaszkiewicz, były wiceminister skarbu państwa w rządzie Jerzego Buzka, który przygotował ustawę reprywatyzacyjną, skutecznie zawetowaną na początku 2001 r. przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - Szacuje się, że będzie około 170 tys. roszczeń reprywatyzacyjnych i zabużańskich, a do jednego może być uprawnionych nawet kilkanaście osób. Dodam, że skarb państwa wreszcie będzie musiał również wypłacać pieniądze za dzieła sztuki zabrane prywatnym właścicielom. Tymczasem w budżecie na ten rok na odszkodowania reprywatyzacyjne i dla zabużan przewidziane są znikome sumy, całkowicie nieadekwatne do kwot, jakie być może skarb państwa będzie musiał wypłacić.

(K.W.)
"Dziennik Polski" 2007-01-19

Autor: wa