Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy utrzymają władzę

Treść

Mimo agresywnej kampanii litewskich ugrupowań politycznych i nawoływań do przyjeżdżania przez Litwinów do okręgów zamieszkałych w większości przez Polaków to właśnie reprezentująca naszych rodaków partia utrzyma władzę w okręgach solecznickim i wileńskim – wynika ze wstępnych ocen Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Według przewodniczącego AWPL posła Waldemara Tomaszewskiego, wynik ten partia zawdzięcza mobilizacji polskich wyborców.

Litewskie partie polityczne i media urządziły prawdziwą nagonkę na Akcję Wyborczą Polaków na Litwie. Przedstawiciele czterech partii złożyli skargi na „liczne naruszenia ordynacji wyborczej”, o które obwinili przedstawicieli rządzącej w rejonie solecznickim AWPL. Swój podpis pod skargą złożyli także przedstawiciele Polskiej Partii Ludowej, która nie kryje, że w celu odsunięcia od władzy w rejonie wileńskim oraz solecznickim AWPL jest gotowa współpracować z każdą inną partią.
Polityczny organ Polaków na Wileńszczyźnie został oskarżony o wykorzystanie własnych możliwości wpływania na przebieg głosowania jako partia rządząca. Drugi zarzut wysunięto przeciwko jednemu z księży katolickich, który z ambony rzekomo nawoływał wiernych do głosowania na „określoną partię”. Prokuratura litewska wszczęła dochodzenie, sprawdzając zgłoszone skargi.
Co tak bardzo zdenerwowało litewskie partie? Najwidoczniej to, że ich plany o odsunięciu AWPL od władzy spełzły na niczym, w dodatku to właśnie w okręgach zamieszkałych przez Polaków frekwencja była znacznie wyższa niż w pozostałych częściach Litwy. W skali kraju frekwencja była niższa niż w poprzednich wyborach, wyniosła 37,54 proc. Niedzielne wybory wyróżniała również większa liczba skarg, które napływały do Głównej Komisji Wyborczej.
Jednak wbrew litewskim oskarżeniom przybyli na wybory polscy parlamentarzyści nie odnotowali naruszeń wyborczych. Przebieg wyborów w rejonie solecznickim, jak i w pozostałych rejonach zamieszkałych w dużej części przez Polaków, nadzorowała grupa obserwatorów z Polski, złożona m.in. z przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” poseł Jarosław Jagiełło, polscy obserwatorzy nie odnotowali w rejonie solecznickim przypadków naruszeń ordynacji wyborczej. 13-osobowa grupa polskich parlamentarzystów przybyła na Litwę w roli obserwatorów na zaproszenie AWPL, która w ten sposób zareagowała na wypowiedź jednego z przywódców litewskich konserwatystów Vytautasa Landsbergisa, że „nadeszła historyczna szansa pozbawienia AWPL władzy w rejonie wileńskim“. W wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie „Radio znad Wilii” Jagiełło określił wypowiedź. Landsbergisa jako nawoływanie do zmian proporcji narodowościowych w rejonach podwileńskich i w ten sposób wywieranie wpływu na wynik wyborów.
Obawy o przejrzystość tegorocznych wyborów samorządowych wykazywał wcześniej także premier Litwy Gediminas Kirkilas, który kierował sztabem wyborczym litewskiej partii socjaldemokratycznej.
Andrzej Kołosowski, Wilno
"Nasz Dziennik" 2007-02-26

Autor: wa